Pani Iwona ze Słupska samotnie wychowuje 9-letnią córkę. W momencie składania wniosku o przyznanie świadczenia w ramach programu "500+" okazało się, że jej dochód na członka rodziny został przekroczony o nieco ponad 7 złotych. Kobieta odwołała się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Sprawa trafiła do kolejnych instancji, teraz oczekuje na rozstrzygnięcie w Trybunale Konstytucyjnym. Ale pani Iwona w rozmowie z naszym reporterem przyznaje, że nie wierzy już w pozytywne rozwiązanie sprawy:
Ja uważam, że nic z tego nie będzie. Chyba, że obudzą się inni rodzice i dołączą do tego. Ale walczyć warto.
Przykład słupszczanki nie jest odosobniony, mówi Klaudiusz Dyjas, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku:
- Jest grupa osób, która przekracza kryterium dochodowe. Mamy także takie osoby, które przekraczają je o 80 groszy i one również nie otrzymują tego świadczenia.
Sytuacja, w której znalazła się pani Iwona i podobne osoby nie będzie przyczynkiem do zmian w ramach projektu "Rodzina 500+" - komentuje wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Bartosz Marczuk:
- Gdyby wyobrazić sobie sytuację, w której kryterium jest wyższe dla osoby, która jest samotna i posiada jedno dziecko, to można odwrócić pytanie i zastanowić się, dlaczego ma być ono niższe dla obojga rodziców, które posiadają jedno dziecko.
Na razie nie wiadomo, kiedy sprawą słupszczanki zajmie się Trybunał Konstytucyjny.
MS/ez