fot. slupsk.pl
Szykuje się kolejne starcie między prezydentem Słupska a radnymi miejskimi. Wszystko przez to, że Rober Biedroń nie chce wykonać ustawy o dekomunizacji ulic zaznaczając, że miasto ma ważniejsze sprawy niż zmiana patronów.

W odpowiedzi na to słupscy rajcy przygotowują projekt uchwały nadającej nowe nazwy ulicom mającym odwołania do ideologii komunistycznej i PRL.

- Całkowicie nie zgadzam się z tą inicjatywą parlamentu. Wymusza ona wiele kosztownych i zbędnych działań na samorządzie. Uważam, że odbieranie konstytucyjnego prawa samorządom o decydowaniu o nazwach ulic, skwerów, placów jest niekonstytucyjne i powinno być przeanalizowane przez Trybunał Konstytucyjny. Dziś jest jednak problem z paraliżem tej instytucji więc nie spodziewałbym się w tej sprawie jakiejś inicjatywy - mówi Robert Biedroń.

- Prezydent pomylił role. Jego obowiązkiem jest wykonywanie przepisów prawa ustanowionych na szczeblu centralnym. Prywatnie jakieś przepisy mogą mu się nie podobać, ale jako organ reprezentujący samorząd ma obowiązek wprowadzać je w życie. Żałuję, że przy takim prostym zadaniu prezydent miasta próbuje wzbudzać jakiś ideologiczny protest. Skoro Robert Biedroń nie chce się tematem zając, a nie chcemy by zrobił to za nas wojewoda, sprawą zajmie się rada miejska. Powstanie w niej specjalny zespół ds. nowych nazw i swoje propozycje przedstawi radzie miasta - odpowiada Robert Kujawski, przewodniczący klubu PiS w radzie miasta.

W Słupsku jest dziesięć ulic, których patroni nawiązują do ideologii komunistycznej. Są to ulice: Juliana Bruna, Stanisława Budzyńskiego, Franciszka Fiedlera, Mieczysława Kozłowskiego, Wincentego Matuszewskiego, Stanisława Pestkowskiego, Stanisława Trusiewicza, Jana Tyszki, Bronisława Wesołowskiego i Gwardii Ludowej.

mp/ar

Posłuchaj

Robert Biedroń, prezydent Słupska Robert Kujawski, przewodniczący klubu PiS