fot. UM Słupsk
Spada liczba mieszkańców Słupska. W ciągu roku z miasta wyjechały 4 tysiące ludzi. To spory wzrost, bo do tej pory rocznie ubywało około tysiąca osób.

W Słupsku mieszka już tylko 88 tysięcy osób. Ostatni raz tak małą liczbę słupszczan odnotowano w roku 1981. Prezydent Słupska Robert Biedroń mówi, że niewiele może zrobić, a radni namawiają prezydenta do aktywniejszej polityki, bo miasto w ich opinii zwija się. Prezydent Słupska Robert Biedroń uważa, że samorząd niewiele może zrobić. Teraz jest taka tendencja, że ludzie wyprowadzają się z miast - mówi.

Prezydenta Słupska jednak krytykuje większość radnych. - Nie widzę działań zachęcających obecnych mieszkańców do pozostania w mieście. Po prostu ich moim zdaniem nie ma. Prezydent nie opracował przez dwa lata żadnej strategii wstrzymania spadku liczby mieszkańców. Teraz widać, że to się pogłębia. Ja się z tym nie zgadzam i będę pytać prezydenta Biedronia, kiedy się tym zajmie - mówi Anna Rożek, radna Platformy Obywatelskiej.

Prezydent nie prowadzi żadnych działań by ściągnąć do miasta inwestorów. Nie mamy przygotowanej żadnej oferty. Ta sprawa powinna interesować każdego, w szczególności prezydenta Biedronia, bo niedługo będzie burmistrzem - mówi niezależny radny Robert Danielkiewicz.

W grudniu 2015 roku w Słupsku mieszkały ponad 92 tysiące osób. Rok później już tylko nieco ponad 88 tysięcy. Rekordową liczbę mieszkańców miasto miało w roku 1994. Wtedy Słupsk zamieszkiwały 103 tysiące osób. W roku 2000 nieco ponad 102 tysiące.


IAR/ez