fot. Twitter
Były ksiądz Jacek Międlar, który zasłynął z kontrowersyjnych, ocierających się o nacjonalizm wypowiedzi, został zatrzymany przez straż graniczną na londyńskim lotnisku Stansted.

Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Piotr Szlachtowicz z portalu Polonii brytyjskiej "nowypolskishow" - Jacek Międlar przyleciał do Anglii, by wziąć udział w manifestacji przeciwko bezczynności policji wobec przestępstw, popełnianych przez muzułmańskich uchodźców. Manifestacja odbywa się w mieście Telford niedaleko Birmingham. Jacek Międlar przyleciał na zaproszenie jej organizatora, "British First".

Zdaniem Piotra Szlachtowicza, prawdopodobnym powodem jego zatrzymania było przemówienie, które miał wygłosić podczas demonstracji. W opinii Piotra Szlachtowicza, brytyjskie służby obawiają się ewentualnych treści rasistowskich lub ksenofobicznych, które mogło ono zawierać.

Jacek Międlar oczekuje na lotnisku na przesłuchanie. Po nim brytyjska straż graniczna ma zdecydować, czy pozwolić mu na wjazd na terytorium Wielkiej Brytanii.

Jacek Międlar, były ksiądz, stał się znany dzięki kontrowersyjnym poglądom, bliskim nacjonalizmowi. Za ich głoszenie był karany przez władze kościelne. W 2016 roku postanowił opuścić Zgromadzenie Księży Misjonarzy.

IAR/ar