Laponia to jedno z tych miejsc, o których każdy słyszał, ale mało kto powie coś więcej niż "zimno, Mikołaj i zorza". A przecież opowiadać o Laponii można – wzorem lokalnych tradycji, prawie w nieskończoność. Kamila Kielar podróżuje do Laponii od 11 lat, każdym niemal sposobem: na nartach biegowych, psimi zaprzęgami, na rakietach śnieżnych, autostopem czy pieszo podczas wielodniowych trekkingów.