fot. Jarosław Banaś
Radni Kołobrzegu, szykują się – jak w mieście potocznie się teraz mówi - do skoku na kasę z przyhotelowych parkingów. Projekt uchwały wprowadza 6 nowych stref płatnego parkowania i jest dość restrykcyjny.

Miasto nie posiada parkingów buforowych, więc nie ma alternatywnej propozycji parkowania. Karnet miesięczny ma zaporową cenę 200 złotych, a do tego dyskryminuje przedsiębiorców spoza Kołobrzegu, którzy w mieście prowadzą firmy.

- Dzięki wprowadzeniu nowych stref parkowania osoby, które będą chciały zostawić swój samochód będą mieć dużo większe możliwości - ocenia Jerzy Wolski, zastępca prezydenta Kołobrzegu

- Ta uchwała nie zmieniła podstawowej rzeczy, czyli abonamentu w wysokości 200 zł. To dotąd martwy przepis, ponieważ w całym zeszłym roku sprzedano zaledwie 10 karnetów. Należy tę kwotę zmniejszyć minimum o połowę - uważa radny Marek Młynarczyk

- Nikt z nami na ten temat nie rozmawiał. Uważam, że najpierw powinny być rozwiązane problemy komunikacyjne i parkingowe miasta, a dopiero potem wprowadzane opłaty, bo inaczej jest to tylko po prostu skok na kasę - mówi Jan Wróblewski, właściciel jednego z kołobrzeskich hoteli.

Radni sprawą opłat za nowe strefy parkowania w Kołobrzegu zajmą się na najbliższej sesji rady miasta. A dziś sprawie przyglądał się Jarosław Banaś.

jb/ar

Posłuchaj

Więcej parkomatów w Kołobrzegu