Niemal trzy lata po premierze "Rollercoaster" Mrozu zachwyca nową płytą.

Wokalista, producent muzyczny, kompozytor i autor tekstów. W 2009 nagrał debiutancką płytę „Miliony Monet”, której tytułowy singiel podbił listy przebojów. Mrozu przez lata ewoluował, odszedł od r'n'b i obecnie w jego muzyce znajdziemy dużo odniesień do rdzennego soulu, bluesa i rock'and'roll'a.

Kooperacja z producentem Marcinem Borsem zaowocowało spójnym i wyrazistym materiałem. Nowa płyta pokazuje, że artysta cały czas się rozwija i z pewnością mile zaskakuje entuzjastów klasycznego, „brudnego” brzmienia, charakterystycznego dla lat 70. czy 90. poprzedniego stulecia.

Na płycie „ZEW” pojawiają się też bardziej osobiste teksty oraz utwory koncepcyjne, które opisują dziką, momentami mroczną stronę ludzkiej natury. Mrozu cały czas pozostaje wierny zasadzie, że bezwzględnie najważniejsza jest muzyka. Artysta konsekwentnie unika bywania na salonach chcąc być kojarzony jedynie z tym co tworzy.