fot. ms.gov.pl
Skandal w sądzie w Słupsku. Z głównych akt sprawy wyrwano trzy kartki z opinią daktyloskopijną oraz z dowodem rzeczowym - workiem z narkotykami oraz odciskiem palca oskarżonego.

Chodzi o sprawę podrzucenia środków odurzających kontrkandydatowi w wyborach samorządowych w Damnicy koło Słupska w roku 2014. Zdaniem prokuratury narkotyki Kazimierzowi Kozinie podrzucił jego niedoszły zięć i rywal w wyborach Włodzimierz K. Dziś sąd zamiast kontynuować proces poinformował, że z akt zginął główny dowód w sprawie.

- Przewodnicząca poinformowała strony, że w trakcie przygotowywania się do rozprawy, stwierdziła brak trzech kart w aktach - mówi sędzia Danuta Jastrzębska, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku.

Zaginięcie dowodów nie paraliżuje postępowania, bo dokumenty można odtworzyć. Gorzej z woreczkiem foliowym, w którym znajdowały się narkotyki. To na nim zachowały się odciski palców.

- Kodeks postępowania karnego przewiduje w takiej sytuacji otworzenie części bądź całych akt sądowych. Wprawdzie trudno mówić o odtworzeniu śladu palców, ale został on sfotografowany więc możliwości procesowe istnieją - podkreśla Danuta Jastrzębska.

Sprawa została już zgłoszona do prezesa sądu. Ten ma złożyć zawiadomienie do prokuratury. Wiadomo, że ostatnio wgląd do akt sprawy miał oskarżony.

Sprawa toczy się od 2015 roku. Włodzimierz K. to były kandydat na wójta Damnicy. Przed wyborami w 2014 roku spotykał się z córką ówczesnego przewodniczącego rady gminy Kazimierza Koziny. W samochodzie przyszłego teścia kandydata na wójta znaleziono narkotyki. Na worku ze środkami odurzającymi znaleziono odcisk palca Włodzimierza K. Teraz ten główny dowód w sprawie zaginął. Strony z opinią i woreczkiem zostały wyrwane z akt sprawy.

ms/ar/ez

Posłuchaj

Sędzia Danuta Jastrzębska, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku, o zaginięciu dokumentów Sędzia Danuta Jastrzębska, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku, o odtworzeniu dokumentów Sędzia Danuta Jastrzębska, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku, o dalszym postępowaniu