fot. Jarosław Banaś
Do zaskakującej zmiany narracji doszło dziś w łamach kołobrzeskiej PO. Jeszcze tydzień temu przewodniczący struktur powiatowych, poseł Marek Hok twierdził, że kandydatem Platformy na prezydenta Kołobrzegu jest wicemarszałek województwa, Anna Mieczkowska. Dziś już wiadomo, że nim nie jest.

Obecny prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek oficjalnie kandydatury Anny Mieczkowskiej nie poparł i udał się na urlop. Na dzisiejszej konferencji prasowej na pytanie, czy jest już oficjalna uchwała regionu partii w sprawie kandydowania Anny Mieczkowskiej, poseł Marek Hok oświadczył, że są to "wewnętrzne informacje partyjne, a nie oficjalne zgłoszenie kandydatury". Poseł Bartosz Arłukowicz dodał, że na oficjalne ogłoszenie kandydatur przyjdzie jeszcze czas. 

Konferencję PO skomentował szef klubu tej partii w radzie miasta Dariusz Zawadzki:

- O wielu osobach mówiło się, ale jestem zaskoczony, że nazwisko wicemarszałek padło tak szybko. Ja to odebrałem jako dyskusję. Zgodnie ze statutem tę kandydaturę musi zaopiniować rada powiatowa Platformy. W tym wypadku tak się nie stało. Nie jest jeszcze przecież zmieniona ordynacja wyborcza, a uważam, że jeżeli nie będzie zapisów o dwukadencyjności, to naszym naturalnym kandydatem powinien być Janusz Gromek - stwierdził Dariusz Zawadzki.

Z tego co usłyszeliśmy na konferencji, wynika że marszałek Anna Mieczkowska na oficjalną nominację musi jeszcze poczekać, a informacje o jej kandydowaniu jak na razie są nieoficjalne. Dlaczego kołobrzeska PO wycofała się ze swojego wcześniejszego oświadczenia w sprawie kandydowania Mieczkowskiej? Czy w Kołobrzegu są także inni kandydaci zabiegający o poparcie PO? Do sprawy zapewne będziemy jeszcze wracać.

jb/ar

Posłuchaj

Rozłam w kołobrzeskiej Platformie Obywatelskiej? - materiał Jarosława Banasia