W pierwszym procesie Mateusz B. za to, że założył na meczu kominiarkę otrzymał wyrok miesiąca ograniczenia wolności z zamianą na 40 godzin prac społecznych oraz dwuletni zakaz stadionowy.
Następnie odbyła się sprawa karna, w której za użycie środków pirotechnicznych na tym samym meczu Mateusz B. został skazany na 6 miesięcy ograniczenia wolności, także z zamianą na prace użytecznie społeczne i trzy lata zakazu stadionowego.
W jedynym i drugim procesie sąd nie miał wątpliwości co do winy kibica.
- Materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na winę oskarżonego. Zapis monitoringu nie budzi żadnych wątpliwości. Całe zachowanie oskarżonego jest na nim ujawnione - uzasadniał wyrok sędzia Ireneusz Łysiak.
Obydwie rozprawy odbywały się w trybie przyspieszonym. Wyroki są nieprawomocne, obrońca skazanego zapowiedział złożenie apelacji.
jb/ar
