Ostatnia faza działalności Amber Gold i OLT Express | Źródło: TVP Info
fot. flickr
Media publikują rzekome rozmowy byłego szefa Amber Gold Marcina P. z innymi osobami wymienianymi w kontekście tej afery. Stenogramy podsłuchanych przez ABW rozmów ujawniła w sobotę „Gazeta Finansowa", dziś obszerne ich fragmenty pojawiły się w tygodniku "wSieci".

Wśród nagrań jest rozmowa człowieka, który - według tygodnika - dzwoni z numeru Emila Marata z działu PR Amber Gold. Rozmówcy mówią o "cichych panach", czyli prawdopodobnie funkcjonariuszach ABW.

Według dziennikarzy "wSieci", z rozmów wynika, że Marcin P. i jego otoczenie dobrze wiedzą, że ABW wybiera się do jego firmy i podsłuchuje jego telefon. W jednej z rozmów Marcin P. dzwoni do gdańskiego oddziału NBP. Pyta o możliwość sprzedaży sztabek złota. Według tygodnika dzieje się to w czasie, gdy wiadomo już o upadłości firmy.

"wSieci" zwraca też uwagę na jego rozmowę z byłym szefem spółki Finroyal. Mówi wówczas, że dopóki w jego firmie pracował syn premiera, Michał Tusk, "nikt nas nie ruszył". "W chwili obecnej może być tak, że ktoś nas ruszy" - mówi Marcin P.

Z kolei "Gazeta Finansowa" opisuje rozmowy (telefoniczne i e-mailowe) prowadzone rzekomo między właścicielem "Wprost", a szefem Amber Gold oraz jego pracownikiem dziennikarzem Sylwestrem Latkowskim. Gazeta twierdzi, że to materiał zabezpieczony przez ABW. W ujawnionej rozmowie telefonicznej - według gazety - prowadzonej między właścicielem "Wprost" a szefem Amber Gold pojawia się wątek rzekomej "pomocy" tygodnika.

Osoba przedstawiana jako właściciel tygodnika deklaruje chęć włączenia jego mediów w obronę piramidy finansowej przed działaniami Komisji Nadzoru Finansowego. "Musisz walić w KNF" - mówi rozmówca rzekomego właściciela Amber Gold.

W materiałach zgromadzonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w zasadzie nie ma stenogramów z rozmów prowadzonych przez Katarzynę P. Wyjątek stanowią dwa połączenia z jej bratem. W dniu upadłości linii OLT Express ubolewają, że ich linia bankrutuje, a przetrwa LOT, który - zdaniem brata Katarzyny P. - może upaść w ciągu miesiąca.

Firma Amber Gold powstała w 2009 roku. Jej celem było inwestowanie w złoto i inne kruszce. Oferowała lokaty, których oprocentowanie było wyższe od bankowych. W sierpnia 2012 roku Amber Gold ogłosiła upadłość. Blisko 19 tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.

Drenaż gotówki

Marcin P.: „250 000 euro. Pilnie potrzebuję”.

J.F.: „Sprawdzam”.

M.P.: „Jeżeli ma gotówkę na koncie, niech nam przeleje, w poniedziałek dostanie jej zwrot”.

J.F.: „Na koncie ma 30 k, samoloty dopiero dokończy w przyszłym tygodniu. Nie ma takiej kasy. Przeprasza, że nie może teraz pomóc. Musi być na dziś?”

M.P.: „Tak. Potrzebuję milion złotych”.

J.F.: „Wiem, szukam”. Blokada kont

M.P.: Cześć, Łukasz, właśnie Toyota nam zablokowała konta.

Ł.D.: O Jezus Maria!

M.P.: Hmm, Jezus Maria, właśnie.

Ł.D.: I co teraz?

M.P.: Nic. Brakuje mi dzisiaj milion sto tysięcy. I mam, a nie mam.

Ł.D.: O kurczę, dobra. I co teraz? Mamy się spotkać, rozmawiać, coś myśleć nad tym?

M.P.: Nie. Na razie pomyślę, co z tym można w ogóle zrobić, bo ja wyślę do nich pismo o przelanie tych środków na inny podmiot, tak? Sprawdź, czy w momencie likwidacji rachunku środki mogą przejść na inny podmiot, czy muszą przejść na konto tego samego podmiotu, bo jak na konto tego samego podmiotu, to ja nie mam możliwości przelania środków.

Przerzucanie majątku

Marcin P.: Dzień dobry, pani notariusz, dzwonię z takim zapytaniem: jak to jest z darowiznami mieszkań, jeżeli komuś darujemy mieszkanie z rodziny najbliższej, to on płaci podatek?

Notariusz: Nie.

M.P.: A moglibyśmy się gdzieś dzisiaj wepchnąć na podpisanie takiej umowy?

N.: Umowy na dzisiaj, a mamy księgę wieczystą?

M.P.: A nie możemy mieć elektronicznej?

N.: Nie, nie, odpis, numer księgi mamy?

M.P.: Numer księgi znajdziemy.

N.: No dobra, na którą byśmy się umówili.

M.P.: Muszę dzisiaj, tak powiem.

DRUGA ROZMOWA

M.P.: Pani notariusz, chcielibyśmy jeszcze dzisiaj zrobić dwa akty.

N.: Panie Marcinie, będzie trudno dzisiaj. A co to za akty?

M.P.: Takie same jak wczorajsze.

N.: Darowizny i na czyją rzecz?

M.P.: Na rzecz mojej matki i na rzecz Kasi brata.

Próba sprzedaży złota

Marcin P.: I one są od ręki kupowane? Pani się orientuje, jak to jest?

Pracownica NBP: Tak, tak. Do kasy musi pan podejść numer cztery od ósmej do trzynastej od poniedziałku do piątku.

MP: Dobrze, mam jeszcze jedno pytanie, bo to będzie około dziesięciu kilo, a to będzie duża kwota i nie wiem, jak to będzie w ogóle zrealizowane.

Pracownica NBP: No to... bo pan by chciał na konto pewnie, tak?

MP: Mhm.

Pracownica NBP: Nie wiem, czy istnieje taka możliwość.

Marcin P: A gotówką jest pani w stanie tyle wypłacić?


TVP Info/IAR/ez