fot. Mateusz Sienkiewicz
W przymuzealnym kanale nie ma wody. To jednak nie efekt upałów, a skutek remontu. Rozpoczęły się prace przy elektrowni wodnej Muzeum Pomorza Środkowego.

Naprawy wymagała turbina, która uległa awarii. Cztery miesiące trwały poszukiwania wykonawcy. Aby wyciągnąć uszkodzone urządzenie trzeba było ułożyć worki wypełnione przez 100 ton piasku - mówi Ewa Pawlukiewicz ze słupskiego muzeum:

- Z uwagi na trwające prace remontowe zabytkowej elektrowni wodnej, która funkcjonowała do 2016 roku przy Młynie Zamkowym został obniżony poziom wody. Zepsuła się turbina napędzająca elektrownię, która jest jedną z najstarszych w Polsce.

Po remoncie turbina będzie pełniła nie tylko funkcję atrakcji muzealnej. Będzie też zaopatrywała muzeum w energię:

- Z naszych wyliczeń wynika, że cześć obiektu uda się zasilić w energię produkowaną przez elektrownię. Ale jak będzie w rzeczywistości, to przekonamy się w trakcie.

Większą część kosztów remontu elektrowni wodnej przy Muzeum Pomorza Środkowego pokrywa Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska oraz Urząd Marszałkowski.


MS/ez

fot. Mateusz Sienkiewicz