Finster nazywa stan po nawałnicach armagedonem i mówi, że konieczne jest ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. W Chojnicach trwa posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem wicewojewody i samorządowców. Największe straty są w miejscowościach Czersk i Brusy.
- To co się u nas stało jest absolutną tragedią. Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej jest koniecznością. Musimy mieć pomoc wojska. Mamy dużo rzek, w których zalegają drzewa. Woda się piętrzy, grozi nam powódź. Musimy więc udrożnić nie tylko drogi, ale też rzeki - mówi burmistrz.
W związku z dramatyczną sytuacją, którą spowodowała nawałnica w nocy z piątku na sobotę, zaplanowane na weekend imprezy w Chojnicach i Charzykowach zostały odwołane.
Trzydniową żałobę wprowadził także wójt gminy Konarzyny (powiat chojnicki).
W miniony weekend, w wyniku nawałnicy, w Konarzynach drzewo runęło na dom zabijając kobietę. W dwóch miejscowościach w powiecie chojnickim drzewa runęły na namioty - w Swornychgaciach zginął mężczyzna, a w Suszku - dwie harcerki, uczestniczki obozu młodzieżowego. Piąta osoba zginęła w miejscowości Mylof w powiecie chojnickim.
Redakcja/ar
Burmistrz Chojnic chce ogłoszenia stanu klęski żywiołowej
fot. Piotr Głowacki
Do jutra trwa żałoba w Chojnicach. Zdaniem burmistrza Arseniusza Finstera pomoc wojska jest niezbędna, ponieważ miastu grozi powódź.