fot. Krzysztof Sitkowski/KPRP
Prezydent przemawiał podczas II Kongresu Europeistyki. Andrzej Duda wskazał „pięć zjawisk”, które - jego zdaniem - szkodzą wspólnocie europejskiej.

Pierwsze zjawisko to, jak mówił prezydent, propozycja stworzenia Europy dwóch prędkości: - Propozycja opiera się na wyraźnie zarysowanej hierarchii. Praktyczną konsekwencją jej przyjęcia będzie formalne usankcjonowanie podziału na podmiotowe i decyzyjne centrum oraz na marginalizowane peryferia - mówił Andrzej Duda.

Kolejnymi, groźnymi, według prezydenta, zjawiskami, to „powrót protekcjonizmu w Unii Europejskiej” oraz „reakcja Unii na kryzys migracyjny”. Jak dodał - politycy, którzy forsują przymusową relokację uchodźców, stają się pośrednio sojusznikami tych sił, które wypędzają uchodźców z ich domów. Bo wypędzają ich po to, by te wspólnoty zniknęły z miejsc, gdzie funkcjonowały przez wieki.

Andrzej Duda wskazał również na problem „dążenia europejskich polityków do realizacji interesów ekonomicznych z podmiotami zewnętrznymi”. Jak mówił prezydent, wielu europejskich polityków utrzymuje intensywne kontakty z rosyjskim biznesem. Co szczególnie niepokojące, dzieje się to w momencie, gdy Moskwa prowadzi agresywną politykę tuż za wschodnią granicą Unii Europejskiej. Trudno o bardziej wymowny przejaw lekceważenia potrzeby bezpieczeństwa części państw wspólnoty - przekonywał Andrzej Duda.

Na koniec prezydent ostrzegał też przed, jak powiedział, „kumulacją władzy przez instytucje unijne”. Andrzej Duda nawiązał do wypowiedzi Komisji Europejskiej. Zdaniem Komisji w Polsce zagrożona może być praworządność. Prezydent nazwał to „fałszywą i zdumiewającą tezą”. Jak mówił - Komisja Europejska „ingeruje w działania demokratycznie wybranych władz”.

Prezydent zaznaczył, że Polska chce „wolnej Europy wspólnych Państw”. Jego zdaniem europejscy politycy powinni „dbać o to, by Europa nie powróciła do modelu koncertu mocarstw”. II Kongres Europeistyki w Szczecinie potrwa do czwartku.


IAR/ez