Kobieta odpowiada za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W trakcie rozprawy nie przyznała się do winy:
- Brałam udział w zdarzeniu, ale do tego czynu nie przyznaję się i nie będę składała wyjaśnień.
Swoje
zeznania złożyła m.in. Agnieszka T., która uczestniczyła w zderzeniu
samochodów. Jak mówiła na sali, to było przerażające przeżycie:
- Gdy zapaliło się zielone światło, ruszyłam w kierunku ulicy Juliana Tuwima i niestety, będąc na drodze z pierwszeństwem, w ostatniej chwili zauważyłam niezatrzymującą się na świetle STOP, ale to już było za późno.
W
trakcie procesu przesłuchanych zostanie kilkunastu świadków. Jak wynika
z ustaleń śledczych, na wypadek miał wpływ szereg czynników.
Kobieta
jechała samochodem, w którym przednie opony nie miały prawidłowego
bieżnika. Uszkodzone były także drzwi i pasy bezpieczeństwa. To
doprowadziło do wypadnięcia 72-latki z samochodu. Kobieta została
przygnieciona przez pojazd i zmarła z powodu odniesionych obrażeń. Urszuli Ł. grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
ms/ds
Ruszył proces w sprawie tragicznego wypadku w Słupsku
fot. Mateusz Sienkiewicz
72-letnia pasażerka wypadła z samochodu, którym jechała. Kierująca
pojazdem zasiadła na ławie oskarżonych. Do tragicznego zdarzenia doszło w
czerwcu ubiegłego roku, ale dopiero dziś
69-letnia Urszula Ł. usłyszała akt oskarżenia.