fot. wikimedia
Władze Ustki chcą zbudować w mieście dwie minitężnie. Urządzenia będą służyły inhalacji leczniczą wodą.

W ramach starań o przedłużenie statusu uzdrowiska burmistrz Ustki Jacek Graczyk podpisał porozumienie z szefem spółki Uzdrowisko Ustka. To ona jest właścicielem odwiertu wód solankowych, które władze kurortu chcą wykorzystać do swojego nowego projektu - budowy minitężni. Mówi Jacek Graczyk, burmistrz Ustki: - Będziemy realizować dwie tężnie. Pojawiają się pytania, skąd taki pomysł, skoro mamy morze. Chcielibyśmy, żeby cała Ustka, nie tylko morze, była atrakcyjna, odwiedzana przez mieszkańców i turystów. Myślę, że taka forma wzbogaci jej atrakcyjność.

Urządzenia, które miałyby stanąć w parku przy ul. Marynarki Polskiej oraz po zachodniej części kurortu będą służyły inhalacji leczniczą wodą wydobywaną na terenie Uzdrowiska Ustka. O jej leczniczych wartościach mówi Łukasz de Lubicz Szeliski, prezes spółki: - Jest to woda jodowo-bromowa, będzie miała właściwości lecznicze poprawiające stan układu oddechowego.

Turyści, którzy przyjeżdżają do Ustki podkreślają, że takie rozwiązanie to świetny pomysł, bo zdrowotne powietrze to wizytówka Ustki: - Na drogi oddechowe zostałam tutaj skierowana i naprawdę jestem zadowolona. Wdychamy to powietrze już trzy tygodnie, oddycha się lekko, lepiej się człowiek czuje. Powietrze jest świetne, wszystkim polecamy.

Pomysł jest, teraz czas na jego realizację. Na razie nie wiadomo, kiedy konkretnie miałyby zacząć działać tężnie. Na razie samorządowcy starają się o utrzymanie statusu uzdrowiska. Zlecono już szereg badań, które trzeba zrealizować, aby Ustka pozostała nadmorskim kurortem dbającym o zdrowie swoich gości.

MS/ez