Przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Tomasz Dybek ze Związku Zawodowego Fizjoterapeutów poinformował, że kolejne 30 osób z Porozumienia podejmie protest głodowy. Wyjaśnił, że Porozumienie Zawodów Medycznych - największa i najszersza organizacja skupiająca pracowników ochrony zdrowia - przejmuje protest głodowy Porozumienia Rezydentów i przekształca go w protest zbiorowy Porozumienia Zawodów Medycznych, uwzględniając przy tym wszystkie postulaty rezydentów.
Wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński poinformował, że protest rozszerzy się na cały kraj, na początku dołączy Kraków, Szczecin, Wrocław.
W warszawskim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym od dwóch tygodni trwa protest głodowy lekarzy rezydentów. Domagają się oni wzrostu finansowania służby zdrowia do 6,8 procent PKB, podwyżek i poprawy warunków płacy i pracy.
Dziś minister zdrowia Konstanty Radziwiłł powołał zespół, który ma zająć się wzrostem finansowania służby zdrowia. Pierwsze posiedzenie zespołu jest planowane na piątek.
- Ze zdziwieniem przyjmuję, że nie słucha się, co mówi rząd - tak skomentował informację minister zdrowia. - Zwiększyliśmy nakłady na ochronę zdrowia, zwiększamy wynagrodzenia i będziemy je zwiększać. Pielęgniarki dostają coraz więcej, ratownicy, teraz rezydenci. Chcemy rozmawiać i wspólnie ustalać, jakie powinny być kolejne działania – chcemy rozmawiać - powiedział Konstanty Radziwiłł.
Wcześniej dzisiejszego dnia poznaliśmy szczegóły postulatów młodych medyków. Oczekują pensji w wysokości 4,4 tys. zł brutto od teraz oraz zwiększenie finansowania służby zdrowia do 6,8 procent PKB w 2021 roku. Jarosław Biliński powiedział, że młodzi lekarze złożyli swoje propozycje w Kancelarii Premiera w sobotę i do tej pory nie otrzymali odpowiedzi.
W odpowiedzi na protest lekarzy rezydentów minister zdrowia w poniedziałkowym wywiadzie dla „Super Expressu” zapowiedział, że przez najbliższe cztery lata wynagrodzenia rezydentów wzrosną o ponad 2 tys. złotych.
‒ Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, w latach 2013-2015 podjęto cały szereg złych decyzji, np. dotyczących kształcenia podyplomowego lekarzy. Ogromna część problemów, z którymi mamy do czynienia, to problemy, które w spadku pozostawiła nam poprzednia ekipa po latach bezczynności albo złych decyzji ‒ powiedział Konstanty Radziwiłł. ‒ I to my te problemy rozwiązujemy tak szybko, jak to możliwe ‒ dodał.
IAR/TVP Info/ar
