fot. Renata Pacholczyk
W dyskusji wzięli udział rolnicy oraz przedstawiciele największego w regionie koła łowieckiego „Wilk” z Koszalina.

Zdaniem rolników problemem jest złe podejście myśliwych do gospodarzy.

- Gdy myśliwi przychodzą szacować straty, to zawsze znajdą jakieś powody, by te straty zaniżyć. Na przykład twierdzą, że za wcześnie zasialiśmy zboże. Narosła pewna buta wśród myśliwych. A przecież można z nami ustalić te szkody właściwie i się po prostu dogadać - powiedział nam jeden z rolników.

Problemu nie widzi Tomasz Wójcik z koła łowieckiego „Wilk”.

- Współpraca przynosi korzyści obu stronom. Mamy kontakt z 500 rolnikami. Jedynie czterech wyraża niezadowolenie - to jest miara tego problemu. Warto podkreślić, że szacowanie strat zawsze kończy się protokołem, na którym podpisują się także rolnicy - mówi Tomasz Wójcik.

Według samorządu rolniczego szkody łowieckie w Zachodniopomorskiem szacuje się na poziomie stu milionów złotych.

Dziś w Białym Borze ustalono, że kolejne spotkanie rolników z powiatu koszalińskiego i szczecineckiego z przedstawicielami koła łowieckiego „Wilk” w Koszalinie odbędzie się 7 listopada.

rp/ar

Posłuchaj

zdaniem rolników problemem jest złe podejście myśliwych do gospodarzy Tomasz Wójcik z koła łowieckiego „Wilk”