fot. pixabay
Po raz kolejny przestępcy, podając się za fałszywych funkcjonariuszy CBŚP, próbowali oszukać mieszkańca Koszalina. Tym razem dociekliwy senior, zanim przekazał pieniądze oszustowi, udał się na komisariat, by potwierdzić autentyczność prowadzonej akcji.

Z relacji 74-latka wynikało, że zadzwoniła do niego kobieta podająca się za policjantkę CBŚP. Przedstawiła się jako porucznik Maria Nowicka. Kobieta poinformowała seniora, że oszuści będą próbowali ukraść pieniądze z jego konta bankowego, dlatego musi koniecznie udać się do banku i wypłacić wszystkie oszczędności.

Fałszywa policjantka poleciła seniorowi, aby wybrał numer 997 i potwierdził, że faktycznie bierze udział w policyjnej akcji. 74-latek bez rozłączania się z nią wybrał numer alarmowy. W słuchawce usłyszał męski głos, który zapewnił go, że bierze udział w akcji rozpracowującej grupę oszustów.

Mężczyzna zgodnie z poleceniami wypłacił 40 tysięcy złotych z dwóch banków, po czym miał je wpłacić na numer rachunku bankowego wskazanego przez oszustów. Senior miał jednak wątpliwości co do wiarygodności całej akcji, dlatego zdecydował się przynieść pieniądze do komisariatu policji.

74-latek przyznał, że miał wiedzę z policyjnych komunikatów o nielegalnym procederze oszustów, dlatego zdecydował się sprawdzić wiarygodność prowadzonej akcji i - jak sam przyznał - intuicja go nie zawiodła.

Przypominamy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy.

KMP Koszalin/ez