Pożar objął najpierw dach, potem resztę budynku - mówi Grzegorz
Falkowski, rzecznik słupskiej Straży Pożarnej:
- Ogniem objęta była konstrukcja dachu oraz wnętrze budynku mieszkalnego. Był to budynek parterowy z zaadaptowanym poddaszem na strych. Przed przyjazdem straży pożarnej w środku znajdowały się dwie osoby, kobieta i mężczyzna. Opuścili miejsce przed przyjazdem służb.
Działania strażaków zapobiegły rozprzestrzenieniu się pożaru na sąsiednie budynki mieszkalne. Ogień był tak duży, że dotychczasowi mieszkańcy nie będą mogli w nim mieszkać - dodaje Falkowski:
- Spłonął dach i część wyposażenia oraz zarwał się strop. Na miejscu zdarzenia straż pożarna współpracowała z funkcjonariuszami policji, pogotowiem energetycznym i przedstawicielami urzędu gminy Ustka.
Dwoje
poszkodowanych dzisiejszą noc spędzi u swoich rodzin. Pracownicy Urzędu
Gminy Ustka i Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej otoczyli ich potrzebną
opieką, chociaż nie było potrzeby odwozić poszkodowanych do szpitala.
Umożliwiono im zabranie wszystkich niezbędnych dokumentów i
kosztowności.
Jaką pomoc zaproponuje gmina i ośrodek - okaże się dopiero w ciągu nadchodzących godzin. Na razie szacowane są straty i trwa wyjaśnianie przyczyn pożaru.
rs/ds