W pierwotnych planach budowy obwodnicy w ciągu drogi S6 węzeł w Gorzebądzu był przewidziany. Ostatecznie jednak zrezygnowano z niego ze względu na wiążące się z budową trudności techniczne. Teraz temat powraca. - W tej sprawie zwrócił się do nas samorząd i będziemy rozważać realizację tego węzła - mówi Mateusz Grzeszczuk z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie. - Byłaby to inwestycja niezależna od trwającej obecnie budowy obwodnicy i mogłaby ewentualnie zostać zrealizowana po jej zakończeniu.
Zdaniem przedstawiciela krajowych drogowców problemem nie byłoby włączenie dodatkowego zjazdu w gotową już infrastrukturę obwodnicy. Pozostają natomiast utrudnienia natury prawnej. - Przepisy nie pozwalają na lokalizowanie w obrębie węzła zjazdów do nieruchomości, a w Gorzebądzu byłyby one konieczne. Dlatego wymagałoby to uzyskania zgody na odstępstwo od przepisów - zwraca uwagę Mateusz Grzeszczuk.
Samorządowcy są zadowoleni
O budowę węzła w Gorzebądzu od początku zabiegali lokalni samorządowcy. Przede wszystkim władze Sianowa. - Gdyby pojawił się ten węzeł, mielibyśmy do czynienia praktycznie z osobną obwodnicą Sianowa - wskazuje burmistrz Maciej Berlicki. - W połączeniu z węzłem „Trawica” zjazd z S6 byłby wtedy dużo łatwiejszy i wygodniejszy.
Węzeł Gorzebądz odciążyłby również jedyny przyszły wjazd do Koszalina z kierunku wschodniego - od ul. Władysława IV. Tym bardziej, że - jak już informowaliśmy - ze względu na ograniczoną nośność pobliskiego wiaduktu, nie będzie tędy możliwy wjazd do miasta ciężarówek powyżej 50 ton. - Zjazd w Gorzebądzu to byłoby także dobre połączenie dla tych, którzy wyjeżdżają z Koszalina ulicą Gdańską - dodaje Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. - W innym przypadku będą prawdopodobnie wciąż korzystać ze starej „szóstki”, bo będzie to po prostu wygodniejsze.
Najpierw technologia...
Finansowe, techniczne i prawne możliwości budowy węzła w Gorzebądzu GDDKiA będzie rozważać w ciągu najbliższych miesięcy. - Dlatego na razie za wcześnie, by podawać terminy ostatecznej decyzji, czy inwestycja powstanie, czy też nie - podkreśla Mateusz Grzeszczuk.
Najpierw musi się zakończyć budowa obwodnicy Koszalina i Sianowa. Drogowcy jednak wciąż nie podjęli ostatecznej decyzji, jaką technologię wykorzystać, by rozwiązać problem „podziemnego jeziora”, które odkryto na odcinku między Skwierzynką a Kędzierzynem. Wykonawca drogi zaproponował zastosowanie tzw. pali formowanych w gruncie, ale wciąż czeka na akceptację ze strony GDDKiA. - Według wstępnych analiz zaproponowane rozwiązanie jest odpowiednie dla wybudowania drogi w tych warunkach, ale musimy jeszcze poczynić szczegółowe ustalenia - zaznacza Mateusz Grzeszczuk.
...potem koszty
Równie ważne będą kwestie finansowe. Według nieoficjalnych informacji Polskiego Radia Koszalin zmiana technologii budowlanej na tym odcinku może podnieść całkowity koszt budowy obwodnicy nawet o kilka milionów złotych. Nasz rozmówca nie potwierdza jednak konkretnych sum. - Kwestie kosztów będziemy dopiero ustalać i negocjować po ostatecznym zakończeniu analizy technologicznej. Do tego czasu nie będziemy mówić, o jakiego rzędu wydatkach mowa - ucina przedstawiciel GDDKiA.
Ostateczna decyzja co do sposobu rozwiązania problemu wód podziemnych na trasie przyszłej obwodnicy powinna zapaść do końca stycznia.
rw/ar