fot. Tymon Markowski/MSZ
Minister spraw zagranicznych poinformował, że wczoraj podczas spotkania z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem nie rozmawiał o żadnych ustępstwach.

- Na ten temat nie było mowy. Polska realizuje reformy, które zostały wprowadzone w życie. Będziemy obserwować, jak one są realizowane i później będzie chwila refleksji. Na pewno odpowiemy na rekomendacje Komisji w ustalonym terminie, czyli do 20 marca - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Pod koniec marca upływa 3-miesięczny termin, który w grudniu Komisja dała Polsce na odpowiedź na zastrzeżenia. Wtedy uruchomiła artykuł 7 unijnego traktatu. Chodzi o pierwszy etap, czyli wysłanie wniosku do krajów członkowskich stwierdzającego zagrożenie dla praworządności. Do jego poparcia potrzeba zgody 22 państw.

Przypomnijmy - Bruksela zakwestionowała reformę wymiaru sprawiedliwości, uznając, że zagraża ona niezawisłości sądownictwa w Polsce. Warszawa argumentuje, że reformy są niezbędne i że każdy kraj ma prawo zmieniać sposób funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości wedle własnego uznania.

Minister Czaputowicz potwierdził dziś, że na temat reform będą rozmawiać eksperci z Polski i Komisji Europejskiej, by później przedstawić ustalenia unijnym krajom. Do pierwszego spotkania miałoby dojść za kilka tygodni. - Tu chodzi o zaprezentowanie polskiego stanowiska ekspertom Komisji Europejskiej, prezydencji i państw członkowskich - powiedział minister Czaputowicz o planowanym spotkaniu ekspertów. Dodał, że dobrze byłoby, gdyby po spotkaniu ekspertów doszło do wizyty w Polsce wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej. Szef MSZ-tu zaprosił wczoraj Fransa Timmermansa do Polski.

IAR/ar