fot. wikipedia
Poseł PO z Koszalina, Stanisław Gawłowski, twierdzi, że prokuratura dopuściła się plagiatu. Chodzi o wniosek śledczych w sprawie zatrzymania i tymczasowego aresztowania polityka. - Prawo nie zostało naruszone- odpowiada polityk PiS.

Sekretarz generalny PO Stanisław Gawłowski opierając się na opinii prawnej powiedział , że to nie on złamał prawo: - Ja się zastanawiam, kiedy prokuratorzy sami zrezygnują z immunitetu, tak jak ja. I kiedy prokuratura postawi im zarzuty. Bo do tego to się sprowadza. Z tej całej sprawy zostanie tylko to, że prokuratorzy, którzy chcą mi postawić zarzuty sami będą stali pod zarzutami. Chyba, że przyznają, że nie znają prawa i dlatego popełnili przestępstwo plagiatu.

Śledczy nie komentują wypowiedzi polityka.

Wniosek prokuratury jest wyłączony spod prawa autorskiego mówi poseł PiS, adwokat Andrzej Matusiewicz, członek sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. - Wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego i wniosek o wyrażenie zgody na zatrzymanie bądź zastosowanie tymczasowego aresztowania jest dokumentem urzędowym i nie jest przedmiotem prawa autorskiego. O tym stanowi artykuł czwarty prawa autorskiego. W związku z tym posądzanie prokuratorów o plagiat jest nieuzasadnione i niewłaściwe.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez śledczych złożyli posłowie PO. W tej sprawie toczy się postępowanie przygotowawcze.

Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie zamierza postawić posłowi PO Stanisławowi Gawłowskiemu zarzuty popełnienia pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym. Poseł zarzuty odpiera, jego zdaniem sprawa ma charakter polityczny.

Wniosek Prokuratury Krajowej w sprawie wyrażenia zgody przez Sejm na zatrzymanie i areszt dla posła PO pozytywnie zaopiniowała Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. W tej sprawie w Sejmie będzie głosowanie.

AP/AK