fot. Katarzyna Chybowska/Polskie Radio Koszalin
Reklamy wyborcze wiszą nie tylko na prywatnych płotach i budynkach, ale również stoją w pasach drogowych. Nie wszystkie, jak się okazuje, są umieszczone legalnie.

Przykładem, że mogą być one niebezpieczne jest płot przy ul. Batalionów Chłopskich. Konstrukcja odgradzająca plac budowy nowego przystanku kolejowego już dwukrotnie się przewróciła, tarasując w ten sposób chodnik.

Komendant Straży Miejskiej w Koszalinie Piotr Simiński poinformował, że takich przykładów jest więcej: - Zgłaszają się do nas właściciele nieruchomości i przedsiębiorcy z informacjami, że na ich prywatnych posesjach, bez ich zgody zostały umieszczone banery wyborcze. Jest to dla nas podstawa do tego, aby dokonać demontażu i zabezpieczyć banery na poczet postępowania w sprawie wykroczenia.

Dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Anna Grabuszyńska-Hewelt zaznaczyła, że w przypadku umieszczenia reklamy wyborczej w pasie drogowym jej właściciel narażony jest na karę finansową: - Przed umieszczeniem banera trzeba uzyskać decyzję administracyjną, która wiąże się również z opłatami za zajęcie pasa ruchu. Niestety na ten moment otrzymaliśmy już zgłoszenia, że w pasach drogowych, bez zezwolenia, zostały umieszczone reklamy wyborcze. W takich przypadkach zostają wszczęte procedury dotyczące nielegalnego zajęcia pasa drogowego.

Ostatecznie o ewentualnej karze za nielegalne wywieszenie plakatów zadecyduje sąd. Zgodnie z przepisami kodeksu wyborczego, za umieszczenie plakatów wyborczych m.in. na ogrodzeniach bez zgody właściciela grozi grzywna i przepadek nielegalnie umieszczonych materiałów wyborczych.

kch/lp

Posłuchaj

Anna Grabuszyńska-Hewelt, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie