fot. pxhere
38 procent Polaków przeczytało w 2017 roku przynajmniej jedną książkę drukowaną. Tak wynika z najnowszych badań czytelnictwa Biblioteki Narodowej.

To wynik podobny do tego z ubiegłych lat - podkreślił podczas konferencji prasowej dyrektor Biblioteki Narodowej dr Tomasz Makowski. Jak dodał, poziom czytelnictwa w Polsce ustabilizował się. "To dobra wiadomość, ponieważ mimo pokus, czy konkurencji dla czytania książek, poziom czytelnictwa nie spada, ale na pewno nie jest to poziom, który by satysfakcjonował nas w 2017 roku".

Podobnie stabilna jest liczba tak zwanych czytelników intensywnych, czyli osób deklarujących czytanie 7 i więcej książek rocznie.

Tomasz Makowski dodał, że badacze próbowali też określić wpływ otoczenia na czytelnictwo. Zaznaczył, że analiza wykazała, iż osoby z rodzin, gdzie czytają pozostali domownicy, same także czytają (82 procent), w przeciwieństwie do domów, w których się nie czyta. Powiedział, że w tym przypadku tylko 13 procent badanych deklarowało czytanie.

Kierownik pracowni badań czytelnictwa Biblioteki Narodowej Roman Chymkowski powiedział, że w tym roku poddano badaniu także polonistki w szkołach ponadgimnazjalnych. Zaznaczył, że wynika z niego, iż ci nauczyciele czytają zdecydowanie więcej i chętniej niż pozostali badani. Dodał, że z kolei ta różnica jest niższa, kiedy porównujemy podobną grupę demograficzną, czyli aktywne zawodowo, wykształcone kobiety w wieku 25-60 lat.

Z raportu wynika, że coraz więcej Polaków wybiera książki na prezent. Badanie wykazało także, że czytelnicy najchętniej czerpią wiadomości o świecie za pośrednictwem lektury, często online - 37 procent. Z kolei nieczytający wybierają przede wszystkim radio i telewizję - 55 procent.

Pełny raport ukaże się w maju. Biblioteka Narodowa prowadzi badania czytelnictwa od 1992 - co dwa lata, a od 2014 - co roku na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej ok. 3000 osób powyżej 15 lat.

IAR/ez