fot. flickr.com/ Greenpeace Polska
Sędziowie mają stwierdzić, czy Polska złamała unijne prawo decydując się na karczowanie drzew. Tak uważa Komisja Europejska, która skierowała pozew do Trybunału w Luksemburgu.

Polska początkowo tłumaczyła, że wycięcie zaatakowanych drzew przez kornika było konieczne, by chronić ważne siedliska, ale później wycofała ciężki sprzęt. Wstrzymanie wszelkich prac nakazał Trybunał Sprawiedliwości w ramach środków nadzwyczajnych, do czasu ogłoszenia wyroku.

W sprawie sporu na linii Polska-Komisja Europejska, przed miesiącem wypowiedział się już rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości. Uznał wtedy, że Polska naruszyła unijne prawo w Puszczy Białowieskiej decydując się na karczowanie drzew. Rzecznik tym samym podzielił argumentację Komisji, która zarzucała Polsce złamanie dwóch dyrektyw - siedliskowej i ptasiej. Rzecznik napisał też wtedy, że działania polskich władz w Puszczy nie mogą być uzasadnione gradacją kornika drukarza ze względu na rozbieżność opinii naukowych w tej sprawie.

Sędziowie Trybunału Sprawiedliwości w większości przypadków podzielają opinie rzeczników generalnych. Ale nawet jeśli tak będzie tym razem, to i tak orzeczenie nie musi skutkować żadnymi karami finansowymi. Cała sprawa może się zakończyć pod warunkiem, że karczowanie drzew w Puszczy nie zostanie wznowione.

IAR/ds