fot. Jrosław Banaś
Przeprosin i wpłaty po 5 tysięcy złotych na kołobrzeskie hospicjum domaga się wojewódzki radny PiS Henryk Carewicz od innego radnego – Artura Łąckiego z PO i starosty kołobrzeskiego Tomasza Tamborskiego. Henryk Carewicz uznał, że został pomówiony. Artur Łącki twierdzi, że o pomówieniu nie ma mowy.

Zdaniem Henryka Carewicza, podczas konferencji zwołanej po wizycie zespołu kontrolnego w kołobrzeskim szpitalu, słowa m.in. o tym, że jego mandat radnego powinien zostać wygaszony i powinien zawiesić on członkostwo w radzie społecznej szpitala, były bezprawne.

- Zostałem pomówiony. To daleko posunięte oszczerstwa, z którymi się nie zgadzam. Pan Artur Łącki, który był członkiem zespołu kontrolującego, nie miał prawa formułować pod moim adresem żądania zrzeczenia się mandatu. Kancelaria prawna w moim imieniu wystosowała pismo, w którym oczekuje przeprosin od pana Artura Łąckiego i wpłacenia przez niego pieniędzy na kontro hospicjum - powiedział Henryk Carewicz.

Spór dotyczy, kwestii naprawy karetek szpitalnych przez firmę Henryka Carewicza. Artur Łącki twierdzi, że firma Henryka Carewicza nie miała prawa wykonywać takich usług, wobec jednostki nadzorowanej przez samorząd wojewódzki. Carewicz argumentuje, że szpital ma osobowość prawną i tego typu usługi mógł wykonywać. Podkreśla, że w Kołobrzegu jego firma specjalizuje się w naprawie pojazdów tej marki, której są karetki, a naprawa sprzętu ratującego życie jest dla niego priorytetem. Artur Łącki przyznał, że jeśli tylko dostanie pismo z żądaniami odpowie na nie.

- Nie wiem jak pan Carewicz został przeze mnie pomówiony. Brałem udział w konferencji prasowej, podczas której stwierdziłem, że firma pana Carewicza świadczyła usługi na rzecz tego szpitala. Jeżeli pismo do mnie wpłynie to na nie odpowiem - zapowiada Artur Łącki.

Henryk Carewicz zapowiedział z kolei, że pismo do starosty kołobrzeskiego Tomasza Tamborskiego, zostanie wkrótce wysłane.

Przypomnijmy, że dwaj członkowie Rady Społecznej Szpitala - Henryk Carewicz – radny sejmiku - i Sławoj Kigina - mieli zastrzeżenia co do zasad zatrudnienia w szpitalu posła PO Marka Hoka. Chodziło m.in. o sprawy finansowe. O kontrolę zasad zatrudnienia parlamentarzysty zwrócił się Henryk Carewicz. Komisja rewizyjna sejmiku zajęła się sprawą, powołała zespół kontrolny, jednak rozszerzyła grono osób, których zatrudnienie jest sprawdzane. Szczegółowy raport z prac komisji ma być znany za około miesiąc.

kk/ar

Posłuchaj

Henryk Carewicz Artur Łącki