Radnych nie przekonał apel, wypowiadającej się w imieniu mieszkańców centrum, słupszczanki Jolanty Wrzesińskiej.
- Przez sprzedaż alkoholu centrum jest zdewastowane. Ulica jest meliną przez cały dzień - mówiła.
Uchwała zaproponowana przez Roberta Biedronia została przegłosowana, ale po wykreśleniu punktu o zakazie nocnej sprzedaży alkoholu. Radni zaakceptowali maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż alkoholu i fakt, że punkty sprzedaży muszą znajdować się co najmniej 50 metrów od szkół, przedszkoli i placówek oświatowych.
- Postępowanie radnych jest dla mnie niezrozumiałe - skomentował głosowanie Robert Biedroń, prezydent Słupska.
W związku z tym, że zrezygnowano z głosowania na temat zakazu sprzedaży alkoholu, wycofany został wniosek Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego o wyznaczenie strefy w centrum miasta, w której można spożywać alkohol.
rsz/ar
Nie będzie zakazu sprzedaży alkoholu w nocy
fot. pixabay.com
Nie oznacza to zamknięcia tematu. Radni zdecydowali, że zakaz sprzedaży alkoholu należy jednak wcześniej skonsultować z mieszkańcami.