Beata Szydło zapowiedziała, że poprosi Radę Ministrów, by Polska
zaproponowała pomoc dla rodziców chłopca i zawróciła uwagę opinii
publicznej w Europie na to "nieszczęście, które teraz rozgrywa się na
naszych oczach". Zdaniem wicepremier, należy nie tylko stworzyć grupę wsparcia dla
rodziny Alfiego, ale także - dopóki chłopiec żyje - zrobić wszystko, aby
go leczyć. "Dlaczego nie ma takiej możliwości, żeby dać szansę temu
dziecku i jego rodzicom? Skoro oni chcą, skoro to dziecko chce, bo żyje,
walczy i naprawdę jest wielkim bohaterem. Lekarze mówili, że chłopiec
umrze zaraz po odłączeniu od aparatury, a on żyje i walczy, to znaczy,
że chce żyć" - mówiła Beata Szydło. Zdaniem wicepremier, powinna zareagować Komisja
Europejska i Rada Europejska. "Rzecz niebywała, że dziecko, które żyje i
walczy o życie, nie ma możliwości leczenia" - mówiła Beata Szydło. Zaznaczyła,
że sprawa jest kolejnym dowodem na to, że w Europie
"cywilizacja śmierci zaczyna zwyciężać", a Europa odchodzi od
fundamentalnych wartości chrześcijańskich. Wicepremier zwróciła uwagę,
że te wartości budowały Europę, dawały jej możliwość rozwoju, a jej
obywatelom - bezpieczeństwo.
Ojciec chłopca podziękował za wsparcie polskiemu prezydentowi i
Polakom. Thomas Evans skomentował po raz pierwszy wczorajszy wyrok
sądu, który odmówił rodzicom prawa przewiezienia dziecka do rzymskiego
Szpitala Dzieciątka Jezus. W krótkim oświadczeniu dla dziennikarzy
dziękował za wsparcie, które otrzymał podczas batalii sądowej. "
Usłyszałem dziś rano, że wypowiedział się prezydent Polski. To coś
wspaniałego. Od dłuższego czasu kontaktujemy się z Polakami."- mówił
Thomas Evans.
Wczoraj Andrzej
Duda przekazał wyrazy wsparcia rodzinie chorego dwulatka. Prezydent
podkreślił na Twitterze, że mały chłopiec udowadnia, że cud życia może
być silniejszy niż śmierć. „Prawdopodobnie jedyne, czego brakuje to
tylko dobra wola osób, które podejmują decyzje. Alfie, modlimy się za
ciebie i o twoje zdrowie!” - napisał prezydent na Twitterze. Zaapelował,
że Alfie Evans musi zostać uratowany.
Wśród czuwających przed szpitalem byli również polscy emigranci, którzy rozwiesili biało-czerwone flagi.
Alfie Evans cierpi na niezidentyfikowaną chorobę neurologiczną. W poniedziałek lekarze, mimo sprzeciwu rodziców, odłączyli Alfiego od aparatury. Dziecko od ponad doby oddycha, choć z trudem- częściowo samodzielnie. Rodzice chcą, by chłopiec został przewieziony do Watykanu, do tamtejszego szpitala, w celu leczenia i ratowania życia. Wspiera ich papież Franciszek, a rząd w Rzymie, aby przyspieszyć procedury, przyznał chłopcu włoskie obywatelstwo.
Prawnik ojca Alfiego przekonywał w sądzie, że nie podaje w wątpliwość
diagnozy szpitala i nie szuka w Rzymie uleczenia. Podkreślał jednak, że
"nie można mówić, że życie ludzkie jest daremne, bo jakość życia nie
jest uważana za wystarczającą". Przedstawiciele szpitala mówili przed
sądem, że dalsza terapia Alfiego "nie jest w jego najlepszym interesie,
może być nie tylko daremna, ale także nieludzka". Ich zdaniem, transport
może mu dodatkowo zaszkodzić.
Wcześniej sąd niższej instancji
orzekł, że Alfie nie powinien być zabrany do Włoch, a lekarze i rodzice
powinni wspólnie ustalić, jak dziecko spędzić ma ostatnie chwile.
Lekarze zajmujący się Alfim twierdzili, że najlepszym rozwiązaniem jest
pozostawienie dziecka na oddziale. We wtorek sędzia poprosił, by
rozważyli przeniesienie Alfiego do domu.
Sprawa Alfiego Evansa i
walka jego rodziców o życie dziecka wywołała poruszenie na całym
świecie. Przed szpitalem w Liverpoolu, gdzie leży Alfie Evans,
protestują codziennie setki osób, by wesprzeć walkę rodziców o życie
chłopca. Już 200 tysięcy osób podpisało się w internecie pod petycją do
królowej Elżbiety II i brytyjskiego parlamentu, w której proszą i
interwencje w sprawie dwulatka, którego ojcu sąd odmówił zgody na
przetransportowanie do Włoch. W petycji napisano, że "brytyjski sąd
wydał wyrok nakazujący: zabicie Alfiego w szpitalu (...) poprzez
zaprzestanie podtrzymywania życia". Nakazał też "utrzymanie dnia i
godziny zabicia chłopca w tajemnicy, aby uniknąć protestów i przeszkód".
Te decyzje autorzy petycji nazywają "okrutnymi" i wskazują, że
brytyjscy sędziowie "uzurpują sobie prawo do decydowania o życiu i
śmierci obywateli".
IAR/ar/ds
Prezydent @AndrzejDuda: Trzeba ratować Alfiego Evansa! Po raz kolejny jego dzielne drobne ciało pokazało, że cud życia może być silniejszy niż smierć. Być może potrzeba jedynie nieco dobrej woli po stronie decydentów.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 25 kwietnia 2018
Alfie, modlimy się za Ciebie i za Twój powrót do zdrowia!
Z ojcem chłopca spotkały się Polki, które zapewniły go o wsparciu ze strony Polaków, a także wręczyły mu polską flagę#wieszwiecej #AlfieEvans #AlfiesArmy https://t.co/o8Wec3Jpgu
— TVP Info 🇵🇱 (@tvp_info) 25 kwietnia 2018