fot. goodfreephotos
Kołobrzeg zbyt tanio wynajmuje kompleks kortów w dzielnicy uzdrowiskowej – takiego zdania jest opozycyjny radny Krzysztof Plewko. Miasto odpowiada, że do przetargu stanął tylko jeden oferent.

Rocznie, za dzierżawę kołobrzeskich kortów tenisowych miasto otrzymuje niespełna 12,5 tysiąca złotych. Zdaniem radnego PiS, jest to wręcz działanie na szkodę miasta: - To jest potężny obszar. Znajduje się tam duża kryta hala, restauracja, budynki gospodarcze. Niewiele taniej są wydzierżawiane zwykłe budki mieszczące się w dzielnicy uzdrowiskowej - mówi Krzysztof Plewko.

Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu tłumaczy, że taka kwota została zaoferowana w przetargu: - Na dzierżawę kortów tenisowych odbył się ustny przetarg nieograniczony, w którym każdy mógł startować. Jeżeli ktoś uważa, że kwota jest za niska, to trzeba było stanąć do przetargu i wylicytować więcej. Byłoby to z korzyścią dla miasta. Pojawił się jednak tylko jeden oferent - wyjaśnia.

Radny Krzysztof Plewko nie wyklucza, że w celu wyjaśnienia kwestii dzierżawy kortów w Kołobrzegu zawiadomi prokuraturę.

KK/ez