fot. archiwum PRK
W Kołobrzegu rozpoczął się proces Grzegorza Ch. Mężczyzna spowodował wypadek, w którym zginęła jedna osoba, a cztery zostały ranne.

Do tragicznego wypadku doszło w listopadzie pod Kołobrzegiem. Na łuku drogi auto wypadło na pobocze i odbiło się od drzew. Zginął jeden z pasażerów. Ustalenia śledczych przedstawiła prokurator Agata Lebowska: - Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem powodując wypadek, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Grzegorz Ch. był wcześniej skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.

W aucie jechało czterech nastolatków i dwie osoby dorosłe. Wśród nich był syn ofiary. Jak zeznał - oskarżony chciał podwieźć poszkodowanych ze sklepu do domu. Podkreślił, że wypadek był ciosem dla jego rodziny: - Niech oskarżony wie, że zniszczył całą rodzinę zabierając ojca żywiciela. Młodsza siostra będzie wychowywać się bez ojca, a dziecko które się urodziło w ogóle go nie pozna. Matka cały czas tęskni za ojcem.

Oskarżony twierdzi, że alkohol pił już po wypadku, w czasie procesu nie chciał odpowiadać na pytania stron.

KK/ez