fot. Łączy nas piłka
Polska przegrała w Kazaniu z Kolumbią 0:3 (0:1) w meczu 2. kolejki grupy H piłkarskich mistrzostw świata w Rosji. Bramki zdobyli Yerry Mina (40. min), Radamel Falcao (70. min) i Juan Cuadrado (75. min).

Biało-czerwoni nie wywalczyli ani jednego punktu i nie mają już szans na awans do 1/8 finału. Kolumbia z dorobkiem 3 punktów jest trzecia. Prowadzi Japonia, która wyprzedza Senegal - oba zespoły zgromadziły po 4 punkty, ale pierwsze miejsce zajmują Azjaci dzięki klasyfikacji fair play.

- Walczyliśmy, chcieliśmy jak najlepiej, ale nic więcej nie mogliśmy na ten moment zrobić - powiedział chwilę po meczu kapitan drużyny Robert Lewandowski. - Walczyliśmy, ale samą walką meczu się nie wygra. Tej jakości było zdecydowanie za mało - dodał.

Były reprezentant Polski, uczestnik mundialu w 1978 roku Włodzimierz Lubański przyznał, że podopieczni Adama Nawałki byli zdecydowanie słabsi od rywali. "Z oczekiwań wobec polskiego zespołu zostały nici. Cała drużyna zawiodła w pierwszym i drugim meczu. Progi światowej piłki nożnej były za wysokie. Mieliśmy za mało klasowych zawodników. Zespoły, z którymi przegraliśmy, były od nas lepiej przygotowane" - stwierdził Lubański.

Były reprezentacyjny napastnik docenił niedzielnego rywala i podkreślił, że oba zespoły dzieliła przepaść. "Kolumbijczycy pokazali nam nasze miejsce. Oczekiwania wobec tego zespołu były bardzo duże. Jego prawdziwa wartość właśnie teraz została pokazana" - dodał.

Zdaniem 75-krotnego reprezentanta Polski, zawodnicy nie spełnili oczekiwań kibiców. "Jestem zawiedziony, bo spodziewałem się lepszej postawy naszego zespołu. Zawodnicy mówili, że jadą zrobić coś fajnego, a wyszło jak wyszło. Przez 25 minut graliśmy poprawnie w obronie. Po stracie pierwszej bramki nasza gra się posypała. Przegrywaliśmy pojedynki, byliśmy wolniejsi od przeciwników. Poza sytuacją Roberta Lewandowskiego nie było nic. Robert na mundialu powinien zagrać lepiej, ale zawiódł cały zespół" - powiedział Włodzimierz Lubański.

Teraz przed Polakami spotkanie z Japonią, które zdaniem Lubańskiego nie ma dużego znaczenia. "Ten mecz będzie ważniejszy dla Japończyków. Nie wiem, czy Nawałka da szansę innym piłkarzom. Dla nas ten mecz to tylko statystyka. Będą analizy, po których trzeba będzie przygotować zespół do nowych wyzwań - zakończył mistrz olimpijski z 1972 roku.

W ostatniej serii gier, w czwartek Japonia zmierzy się z Polską, a Senegal z Kolumbią.

IAR/red./ez