fot. Ryszar Bańka
Dziś trzeci i ostatni dzień Międzynarodowego Festiwalu Balonowego - Memoriału Kurta Hummela w Szczecinku.

W niedzielę już przed 6:00 rano kilkadziesiąt załóg wzbiło się w powietrze. Mimo wczesnej pory starty obserwowało kilkaset osób. - To nasz pierwszy raz i jesteśmy pod wielkim wrażeniem. Balony są w niesamowitych kształtach. Jest dzban i butelka. Pierwszy raz widziałam coś takiego – mówią.

Jak podkreślają piloci balonów – dla nich ten sport jest niemal całym życiem: - Latanie jest najważniejsze. Sprawia wielką radość. Trzeba tego doświadczyć. Wszystko zamieniłam na balon. Jest to pasja kosztowa i wymagająca wyrzeczeń - mówi pilot Aneta Buczkowska z Gdańska.

- Ja dobrowolnie zrezygnowałem z latania samolotami dla baloniarstwa - mówi natomiast pilot Piotr Halas z Poznania. - To jest jedyny sport lotniczy, gdzie można latać nisko i powoli – dodaje.

W sobotę uczestnicy imprezy mogli podziwiać wyjątkowy nocny spektakl. Balony w rytm muzyki były podświetlane ogniem przez pilotów.

Dziś czeka nas jeszcze jeden start. Balony po godz. 18:00 polecą nad jezioro Trzesiecko, by z platformy umieszczonej na tafli wody podjąć specjalny marker.

RB/ez

fot. Ryszard Bańka
fot. Ryszard Bańka
fot. Ryszard Bańka
fot. Ryszard Bańka
fot. Ryszard Bańka