fot. Przemysław Grabiński
Odizolowanie od świata zewnętrznego, eksperymenty - sześć osób zamknęło się dziś na dwa tygodnie w bazie kosmicznej w Pile. W habitacie Lunares na terenach byłego lotniska wojskowego rozpoczęła się kolejna misja kosmiczna.

To misja księżycowa, a biorą w niej udział analogowi astronauci z Australii, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Egiptu. Jak powiedział Polskiemu Radiu Koszalin operator habitatu Lunares, Leszek Orzechowski – jednym z zadań są testy nowych typów skafandrów: - Sprowadziliśmy na tę misję trzy nowe prototypy skafandrów. Na naszym symulowanym księżycu będziemy je sprawdzać, m.in. lekkość ruchu w tych skafandrach, bo to jest ważny aspekt przy ich projektowaniu.

Rozpoczęta w Pile misja może też pomóc w walce z chorobą lokomocyjną.

- Uczestnicy misji będą mieli do czynienia z zaburzoną grawitacją. Udało nam się zrobić platformę do wywoływania zawrotów głowy, pod wpływem bodźców wzrokowych. Astronauci będą wykonywać rożne zadania: na sprawność, na refleks. Jesteśmy ciekawi efektów, jeśli się uda, być może właśnie odkrywamy nieinwazyjną metodę leczenia choroby lokomocyjnej - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin dr Agata Kołodziejczyk z habitatu Lunares.

Baza kosmiczna na byłym lotnisku wojskowym w Pile działa od roku. Utworzono ją wykorzystując dawny hangar, który połączono z urządzonym ze specjalnie przygotowanych kontenerów habitatem. Sam hangar - w zależności od potrzeb - imituje krajobraz księżycowy lub marsjański. Podczas misji analogowi astronauci zostają odcięci od świata zewnętrznego. Do wnętrza hangaru, mogąc wychodzić wyłącznie w skafandrach kosmicznych.

PG/md

fot. Przemysław Grabiński
fot. Przemysław Grabiński
fot. Przemysław Grabiński