fot. Katarzyna Czerwińska/wikimedia
Według portalu tvp.info, były szef CBA usłyszał zarzut utrudniania postępowania karnego i przekroczenia uprawnień. Grozi mu do 10 lat więzienia. Śledztwo od grudnia 2015 r. prowadzi Prokuratura Regionalna w Krakowie. „Z podniesionym czołem, pod swoim pełnym nazwiskiem będę walczył o sprawiedliwość” – napisał Wojtunik w oświadczeniu.

Śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy różnych służb, w tym Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Paweł Wojtunik podejrzany jest o to, że w związku z pełnioną funkcją nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku związanego m. in. z rozpoznawaniem i wykrywaniem przestępstw przeciwko działalności instytucji państwowych oraz zapobieganiem im, do czego zobowiązany był z racji pełnionej funkcji.

Śledczy uważają, że Wojtunik mając podejrzenie, że podległy mu Dyrektor Delegatury CBA w Warszawie dopuścił się przestępstwa przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, nie złożył zawiadomienia do prokuratury. W ten sposób były szef CBA pomógł ówczesnemu dyrektorowi delegatury CBA w Warszawie w uniknięciu odpowiedzialności karnej.

Tymczasem Paweł Wojtunik pytany o sprawę twierdził, że złożył zawiadomienie, a dyrektor został zwolniony. Jak wynika z akt sprawy, zawiadomienia nie było, a pracownik odszedł na emeryturę.

Prokurator zarzucił Pawłowi Wojtunikowi popełnienie przestępstwa z art. 239 par. 1 kodeksu karnego i z art. 231 par. 2 kodeksu karnego, które zagrożone jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Przeciwko ówczesnemu dyrektorowi delegatury CBA w Warszawie toczy się odrębne postępowanie karne.

źródło: portal tvp.info