fot. iszczecinek.pl
Śnięte ryby w jeziorach w Szczecinku i okolicy to nie sprawka kłusowników - to tzw. przyducha.

Dziś na jeziorze Trzesiecko przedstawiciele urzędu miasta oraz zarządu okręgowego Polskiego Związku Wędkarskiego dokonali badań temperatury i zawartości tlenu w wodzie. Z pomiarów wynika, że na głębokości 11 metrów woda ma temperaturę 17 stopni, co jest rzeczą niespotykaną.


- Tam już nie ma tlenu. Ryby denne, które nie wypłyną wyżej, giną. To najczęściej dotyczy węgorzy, które zagrzebują się w mule, ale może tez dotyczyć przedstawicieli innych gatunków. Napowietrzanie jeziora w tej sytuacji przynosi niewielki skutek - wyjaśnia Mariusz Getka, pełnomocnik burmistrza Szczecinka ds. wędkarstwa.

Zdaniem specjalistów tylko silny wiatr, nagle ochłodzenie i deszcz mogą zapobiec dalszemu śnięciu ryb. A na to się nie zanosi.

rb/ar