fot. Jarosław Rochowicz
W czwartkowej akcji w Darłówku uczestniczyło kilkudziesięciu ratowników. Po przeszukaniu całego wyznaczonego akwenu, akcję przerwano.

Ratownicy sprawdzili już zachodnią i wschodnią część kąpieliska.

- Warunki do pracy w wodzie były dziś dobre. Niestety, nie odnaleźliśmy dzieci - powiedział Radiu Koszalin Krystian Głyżewski, koordynator akcji z koszalińskiego klubu płetwonurków Mares.

Dzieci zaginęły we wtorek. Trójkę porwało morze, jednak fale wyrzuciły ciało 14-latka na gwiazdobloki. Chłopiec był reanimowany i w krytycznym stanie został śmigłowcem LPR przetransportowany do szpitala w Koszalinie. Niestety zmarł.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na niestrzeżonej plaży dzieci kąpały się w Bałtyku razem z matką. W pewnej chwili kobieta wróciła do dwuletniego dziecka na plaży. W tym czasie rodzeństwo zniknęło pod wodą. Ojciec dzieci przebywał na plaży, ale w innym miejscu.
Rodzina przyjechała z Wielkopolski. Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci wszczęła koszalińska prokuratura.

ak/ik/ar

fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
fot. Jarosław Rochowicz
Czytaj więcej