Po południu na pokładzie promu płynącego z Niemiec do Kłajpedy pojawił się dym. Ewakuowanych ma być ponad 300 osób.

Litewski portal 15min, powołując się na przedstawiciela firmy, do której należy prom "Regina Seaways", pisze, że tuż przed pojawieniem się dymu wyczuwalne były silne wibracje. Wiadomo, że oba silniki są wyłączone, a przedział, w którym się znajdują, został zamknięty. Obserwowana jest też temperatura na głównym pokładzie.

Pierwsze informacje mówiły o eksplozji i pojawieniu się ognia, ale według zapewnień operatora wszystko jest pod kontrolą. Na razie ludzie znajdujący się na promie przygotowywani są do ewakuacji, ale nie wiadomo, czy będzie ona niezbędna. Przedstawiciel operatora określa wypadek mianem "incydentu".

Eugenijos Valikovas, szef ratownictwa z Morskiego Centrum Koordynacji, powiedział agencji BNS, że na pokładzie nie ma paniki i trwa już akcja ratunkowa.

Do wypadku doszło w strefie ekonomicznej Rosji. Pierwsze doniesienia o pożarze zaniepokoiły władze Litwy. Premier Saulius Skvernelis oświadczył, że w razie potrzeby w akcji ratunkowej zostaną użyte wszystkie siły niezbędne do ratowania ludzi.

IAR/ar