fot. archiwum PRK
W pożarze rannych zostało dwadzieścia osób, w tym dziewięcioro dzieci. Troje z nich jest w ciężkim stanie. Ogień podłożono w miniony poniedziałek w piwnicy budynku w Lęborku.

Podejrzany Maciej D. trafił już do aresztu.

- Podejrzany, który jest mieszkańcem Nowej Wsi Lęborskiej, złożył obszerne wyjaśnienia, w których szczegółowo opisał przebieg zdarzenia. Mężczyzna jest byłym partnerem życiowym jeden z kobiet zamieszkujących w budynek. Prokuratura nie udziela informacji na temat motywu. Sąd Rejonowy w Słupsku, na wniosek Prokuratury Okręgowej w Słupsku, zastosował dziś wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin prokurator Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Mężczyzna usłyszał zarzut umyślnego spowodowania pożaru, zagrożenia życia i zdrowia wielu ludzi i dla mienia w wielkich rozmiarach. Grozi mu za to do 10 lat pozbawienia wolności.

W czasie pożaru w budynku było 25 osób. Ratując się przed ogniem, część lokatorów wyskakiwała przez okna. Biegły ustalił, że pożar spowodowały podpalone w piwnicy szmaty i plastikowe butelki.

ak/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

prokurator Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku