- Sąd zdecydował się wznowić przewód sądowy. Dopatrzył się bowiem paru uchybień, które trzeba usunąć. Podstawowym z nich jest obszerna notatka służbowa dotycząca użycia paralizatora, która wygląda jak protokół lub opinia biegłego. Nie jest możliwe dopuszczenie takiego dowodu, jako notatki służbowej - uzasadniał sędzia Marek Grzymkowski.
Sąd postanowił też zlecić biegłemu opracowanie opinii z zakresu użytkowania paralizatorów. Mają się także odbyć przesłuchania.
Do feralnej interwencji doszło w nocy z 17 na 18 lipca 2016 roku. Na kołobrzeską komendę policji trafił pijany mężczyzna, który miał dotkliwie pobić inne osoby. Był agresywny, miał uciekać i stawiać opór. Zastrzeżenia w tej sprawie dotyczyły użycia tasera poza miejscem interwencji, o czym mężczyzna powiadomił prokuraturę. Policjanci, według prokuratury, mieli doprowadzić zatrzymanego do części komendy bez monitoringu wewnętrznego. Tam mieli się nad nim znęcać.
Oskarżeni nie przyznali się do winy. Wobec trzech policjantów wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Zostali zawieszeni po wydaniu przez prokuraturę postanowienia o przedstawieniu im zarzutów. Czwarty policjant został zwolniony ze służby. Mężczyznom grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
kk/ar
Nie ma wyroku w głośnej sprawie użycia paralizatora przez kołobrzeskich policjantów
fot. ms.gov.pl
Sąd Rejonowy w Kołobrzegu nie wydał wyroku w sprawie czterech policjantów, którzy mieli bezprawnie użyć paralizatora wobec jednego z zatrzymanych. Sąd zdecydował o konieczności wznowienia przewodu sądowego.
Czytaj więcej
Policjant zwolniony ze służby za użycie paralizatora podczas interwencji w Kołobrzegu
Policjanci z Kołobrzegu usłyszeli prokuratorskie zarzuty za użycie paralizatora. Grozi im do 10 lat więzienia
W marcu rusza proces policjantów z Kołobrzegu, którzy użyli paralizatora wobec 18-latka. Przypominamy szczegóły zdarzenia
Jest akt oskarżenia wobec policjantów z Kołobrzegu, którzy użyli wobec 18-latka paralizatora