Do zderzenia pojazdów doszło w poniedziałkowy wieczór, na prostym odcinku drogi między Bornem Sulinowem a Łubowem.

Samochód operacyjny należący do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w ciężarówkę. Strażacki pojazd dachował, a następnie wpadł do rowu.

- Kierowca ciężarówki chciał udzielić pomocy poszkodowanym, ale okazało się, że w pojeździe nie było nikogo – powiedziała młodszy aspirant Anna Matys, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.

Policjanci zabezpieczający zdarzenie natychmiast rozpoczęli poszukiwania kierowcy. Mężczyzna pojawił się na miejscu dopiero po 2-3 godzinach. - 42-latek z wyraźnymi otarciami naskórka oświadczył, że kierował strażackim pojazdem. Była od niego wyczuwalna woń alkoholu. Po przebadaniu okazało się, że miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu - relacjonowała rzeczniczka szczecineckiej policji.


Informacje potwierdził także starszy kapitan Piotr Słupski, rzecznik sławieńskiej straży. W rozmowie z Polskim Radiem Koszalin przyznał, że 42-latek był oddelegowany na szkolenie w Bornem Sulinowie. -Jesteśmy w kontakcie z policją. Do momentu wyjaśnienia sprawy nie podejmujemy kroków dyscyplinarnych - powiedział rzecznik sławieńskiej straży.

Mężczyzna noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Dziś usłyszy zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.

ms/rż

Czytaj więcej