fot. Ryszard Bańka
Specjaliści z całego kraju zjechali dziś do Szczecinka. Na przykładzie Jeziora Trzesiecko chcą pokazać, jak należy dbać o jeziora.

Rewitalizacja to termin, który nie musi odnosić się tylko do centrów miast. Może dotyczyć także przywracania zbiorników wodnych do stanu użyteczności. Miejsce spotkania jest nieprzypadkowe. Prof. Stanisław Podsiadłowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu twierdzi, że Jezioro Trzesiecko jest jednym z przykładów pozytywnego „leczenia” akwenów miejskich: - W tym jeziorze rządziły sinice, a woda była cuchnąca i mętna - widzialność wynosiła maksymalnie do 50 centymetrów. Ryby żyjące w tym akwenie nie nadawały się do jedzenia. Dziś jest nieporównanie lepiej. Udało się nam doprowadzić m.in. do tego, że widzialność przekracza 3 metry.


Prof. Podsiadłowski, który w rekultywacji Jeziora Trzesiecko bierze udział od 2005 roku, przyznaje, że rola naukowców nie będzie istotna bez współudziału samorządowców: - Szczecinek miał determinację. Wszystkim, wliczając w to władze miasta, zależało na tym, aby porządnie przeprowadzić rekultywację jeziora. Nie żałowano środków na ten cel. Władze samorządowe muszą chcieć. Wówczas my już sobie radzimy.

Konferencja „Metody rewitalizacji wód” w Szczecinku odbywa się pod patronatem Ministra Środowiska. Zakończy się w piątkowe popołudnie.

ms/ar

Posłuchaj

prof. Stanisław Podsiadłowski o konieczności zaangażowania władz samorządowych prof. Stanisław Podsiadłowski o jeziorze Trzesiecko