fot. Jarosław Ryfun
Ostatnio sztormy wyrzuciły na plaże duże ilości złota północy.

W Polsce największe ilości zastygłej żywicy prehistorycznych drzew pojawiły się w Zatoce Gdańskiej oraz na Mierzei Wiślanej, a w sąsiadującym z nimi obwodzie kaliningradzkim skupia się ponad 90 proc. światowych zapasów bursztynu.

Na wybrzeżu środkowym nie zabrakło również zbieraczy bursztynu: - Może coś znajdziemy. Po sztormie pewnie będzie ich dużo, ale na razie znajdujemy same muszelki. Podobno trzeba szukać bursztynów w kępie wyrzuconych przez morze wodorostów. 

Szukanie bursztynów nie jest łatwe. Często można pomylić je ze zwykłymi kamieniami lub brązowym szkiełkiem: - Można spróbować nadgryźć nasze odkrycie. Jeżeli uda się, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że znaleźliśmy bursztyn.

W Polsce największy okaz znaleziono ponad sto pięćdziesiąt lat temu w okolicach Kamienia Pomorskiego. Waży prawie dziesięć kilogramów i znajduje się w Muzeum Przyrodniczym w Berlinie.

sk/rż

fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun

Posłuchaj

Bursztynowa gorączka na polskim wybrzeżu - Sławomir Kamola