fot. Przemysław Grabiński
Prawie 300 podpisów pod protestem przeciwko tej budowie zebrali w kilka godzin mieszkańcy osiedla Motylewo. Niepokoi ich fakt, że pojawił się inwestor, który chce postawić w okolicy wytwórnię mas bitumicznych.
Mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie.
- Ludzie są bardzo zaangażowani w zbiórkę podpisów, ponieważ są oburzeni, że nie wiedzieli nic o tej inwestycji. Powinniśmy zostać poinformowani, kto jest inwestorem i czy ta inwestycja jest dla nas bezpieczna - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin Anna Kabus, jedna z protestujących mieszkanek.
Prezydent Piły mówi z kolei, że to „burza w szklance wody”, bo jak na razie nie ma mowy o żadnej inwestycji. Piotr Głowski podkreśla, że inwestor robi jedynie rozeznanie co do ewentualnej lokalizacji, a ostatecznie o zgodzie lub jej braku na inwestycję zadecyduje Rada Miasta.
- Nie zapadły jeszcze żadne decyzje. Władze Piły mają tu charakter integratora, ponieważ każdy może złożyć taki wniosek, nikomu nie możemy odmówić. Wiele z tego typu wniosków odpada, bo inwestor się wycofuje. Bardzo dużo jest też sytuacji, w których sugerujemy inwestorowi inną lokalizację - mówi prezydent Piły.
Konsultacje z mieszkańcami w tej sprawie zakończą się w czwartek. Do tego czasu mieszkańcy Piły mają możliwość wypowiedzenia się na temat planowanej inwestycji.
pg/ar
fot. Przemysław Grabiński