fot. Piotr Ostrowski
Urna z prochami Pawła Adamowicza spoczęła w Bazylice Mariackiej obok Sali Rajców, w kaplicy świętego Marcina. We mszy pogrzebowej uczestniczyło 3,5 tys. osób w świątyni i dziesiątki tysięcy w Gdańsku i innych polskich miastach.

Mszy przewodniczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki. W słowie wstępnym duchowny podziękował Bogu za całe dobro, które stało się udziałem Pawła Adamowicza od momentu chrztu. - Wszystko, co było dobrego w jego myśleniu, w jego słowach, w jego działaniu brało się z łaski chrzcielnej - podkreślił.

Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź w homilii powiedział z kolei podkreślił doczesny wymiar życia zmarłego - dynamicznego, twórczego, pełnego marzeń i wybiegającego ku przyszłości. - Pośrodku życia w śmierci jesteśmy - arcybiskup przypomniał słowa średniowiecznej antyfony w czasie homilii. - I możemy powiedzieć, że przyszła w połowie życia także do świętej pamięci Pawła Adamowicza. Ofiary zbrodniczego, okrutnego, niepojętego w swej scenerii zamachu - powiedział. Przypomniał ostatnie słowa tragicznie zmarłego, wypowiedziane podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Słowa o szczodrym i solidarnym Gdańsku. - Odczytujemy te słowa jako swoisty testament - powiedział metropolita. Wezwał również do odbudowy polskiej wspólnoty „wedle miary miłości, zaufania i szacunku”, zakończenia podziałów i konfliktów.

Magdalena Adamowicz, żona prezydenta, swoją mowę zaczęła od podziękowań dla pracowników Urzędu Miejskiego w Gdańsku i lekarzy, którzy walczyli o życie Pawła Adamowicza. - Zostałyśmy same, ale to nie znaczy, że samotne, bo są z nami gdańszczanki i gdańszczanie, miliony Polaków, miliony ludzi za granicą - powiedziała. Wyraziła nadzieję, że jej mąż zostanie oczyszczony z pomówień, że jego śmierć stanie się źródłem odnowienia moralnego społeczeństwa.

16-letnia Antonina Adamowicz, córka prezydenta Gdańska, dodała: - Proszę, opiekuj się nami i całym Gdańskiem, tam w niebie.

Dominikanin o. Ludwik Wiśniewski, wychowawca całego pokolenia gdańskiej inteligencji w czasach PRL, moralny przewodnik, przyjaciel Pawła Adamowicza, powiedział: - Dzisiaj przeżywamy tu w Gdańsku nowy dziejowy moment. Cała Polska czeka, może nie tylko Polska, że z Gdańska wyjdzie wezwanie i przywróci moralną równowagę w naszych sercach. Trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, z pogardą, z bezpodstawnym oskarżaniem innych (...) Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić publicznych funkcji w naszym kraju.
Po przemówieniu o. Wiśniewskiego po raz pierwszy w kościele rozległy się brawa, które trwały ok. 2 minuty.

Aleksandra Dulkiewicz, pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska, wieloletnia współpracowniczka prezydenta Pawła Adamowicza, stwierdziła: - Wierzę z całego serca, że nasz prezydent ciężarem swoich dobrych uczynkiem przeważył skalę dobra (...) Gdańska tożsamość stała się jego tożsamością. Gościnność to gdański przymiot. Szczęśliwie w życiu przytrafiła się Pawłowi „Solidarność”. Z prawdziwą wdzięcznością mówił o wydarzeniach Grudnia, Solidarności. Wierzył w solidarność, a także w wolność i indywidualne wybory, które opowiadają się po stronie dobra.

W imieniu Związku Miast Polskich przemawiał prezydent Sopotu Jacek Karnowski, przyjaciel Pawła Adamowicza: - Najważniejsze, co robiłeś, to fakt, że zbudowałeś gdańską wspólnotę Polaków i Europejczyków. Rozsławiłeś Gdańsk jako miasto wolności i solidarności. I takie miasto otwarte na potrzeby innych, pozbawione uprzedzeń i nienawiści. I taką demokratyczną Polskę my prezydenci miast chcemy budować, Polskę o jakiej marzyłeś.

W uroczystości wzięli udział między innymi prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. W Bazylice byli także byli prezydenci Polski: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski oraz byli premierzy: Włodzimierz Cimoszewicz, Waldemar Pawlak i Kazimierz Marcinkiewicz, a także Marek Belka i Jerzy Buzek. Stawili się też prezydent Niemiec Joachim Gauck oraz burmistrzowie Rotterdamu, Bremy, Lipska i Hamburga. Polskie samorządy były reprezentowane przez około trzystu prezydentów, burmistrzów, wójtów i radnych z całej Polski. Wśród nich był prezydent Koszalina Piotr Jedliński.

Wczoraj ulicami Gdańska przeszedł kondukt żałobny z trumną z ciałem prezydenta Gdańska. W Bazylice Mariackiej rodzina, przyjaciele i gdańszczanie uczestniczyli też w mszy żałobnej w intencji zamordowanego Pawła Adamowicza. Prezydenta żegnały tysiące ludzi.

Trasa konduktu wyznaczona była miejscami ważnymi dla życia Pawła Adamowicza. Pierwszym punktem było I Liceum Ogólnokształcące, które ukończył, dalej ulica Łagiewniki, Stolarska i Mniszki, gdzie prezydent się wychowywał i gdzie do dziś mieszkają jego rodzice. Później kondukt przeszedł obok pomnika króla Jana III Sobieskiego, ulicą Pańską, Węglarską, Kołodziejską i Piwną do Bazyliki Mariackiej.

W progu Bazyliki Mariackiej trumnę z Pawłem Adamowiczem przejęło sześciu prezydentów polskich miast: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, prezes zarządu Związku Miast Polskich, prezydent Lublina Krzysztof Żuk, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Podczas wczorajszej mszy homilię wygłosił bp Zbigniew Zieliński, biskup pomocniczy Archidiecezji Gdańskiej. Powiedział, że człowiek jest w stanie powstrzymać się przed pokusą odwetu i nienawiści. Podkreślił, że z największych dramatów człowiek potrafił wyprowadzić dobro. Biskup Zbigniew Zieliński przypomniał, że chrześcijaństwo uczy, jak pokonywać zło. Duchowny podkreślił, że jednym ze sposobów jest zasada: „nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Biskup dodał, że zwyciężając zło złem, zostaje się przez nie pokonanym. - Logika chrześcijańska prowadzi nas od miłości do nadziei. Chrześcijanie, ludzie dobrej woli tej nadziei nie powinni ukrywać, lecz dawać jej wyraz swym postępowaniem - mówił duchowny.

Biskup Zieliński przypomniał słowa Pawła Adamowicza z niedzielnego gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Stwierdził, że były one kwintesencją jego życia. - Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności, to jest cudowny czas dzielenia się dobrem - mówił w niedzielę Paweł Adamowicz. Biskup Zbigniew Zieliński dodał, że kwintesencją życia zamordowanego prezydenta stają się także tłumy gdańszczan, które żegnają Pawła Adamowicza.

Swojego prezydenta mieszkańcy Gdańska żegnali także w czwartek i piątek. Trumna z ciałem Pawła Adamowicza była wystawiona w Europejskim Centrum Solidarności. W czwartek hołd Pawłowi Adamowiczowi oddano też podczas uroczystej sesji rady miasta Gdańska.

IAR/gdansk.pl/ar

fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Piotr Ostrowski
fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl
fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl
fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl
Czytaj więcej