fot. Marcelina Marciniak
Taki wyrok wydał dziś Sąd Okręgowy w Koszalinie. Paula S. w trakcie procesu nie przyznała się do zabójstwa. Do tragedii doszło w październiku 2017 roku w Szczecinku.

24-latka w październiku 2017 roku urodziła w jednym ze szczecineckich mieszkań bez asysty lekarza czy położnej. Chłopczyk został znaleziony pod blokiem. Dziecko żyło pięć dni, zmarło w koszalińskim szpitalu.

Policja zatrzymała Paulę S. i jej konkubenta Pawła K. Kobieta usłyszała zarzut działania umyślnego i z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia dziecka.

Dziś sąd uznał, że zebrane dowody nie pozostawiają wątpliwości co do winy kobiety.

- Oskarżona działała z pełną świadomością. Urodziła samodzielnie we własnym mieszkaniu dziecko, które następnie wyrzuciła przez okno. W wyniku upadku dziecko doznało poważnych, rozległych obrażeń ciała, które okazały się śmiertelne - powiedział podczas uzasadnienia sędzia Jacek Matejko.

Prokuratura chciała dla kobiety surowszej kary - domagała się 25 lat pozbawienia wolności, ponieważ - jej zdaniem - kobieta działała z rozmysłem.

- Działanie oskarżonej było zborne, logiczne, konsekwentne i przemyślane. Czyn ten charakteryzuje się bardzo wysokim stopniem społecznej szkodliwości. Oskarżona miała obowiązek chronić to życie i opiekować się dzieckiem, a działając w ten sposób, pozbawiła życia swojego nowo narodzonego syna - tłumaczył Łukasz Elzanowski z Prokuratury Rejonowej w Szczecinie.

Z wyroku nie jest zadowolona obrona. Mecenas Tadeusz Czernicki zapowiedział złożenie apelacji: - Będę się starał udowodnić, że oskarżona nie działała z zamiarem bezpośrednim. To może zmienić kwalifikację przez sąd apelacyjny.

mm/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

Łukasz Elzanowski z Prokuratury Rejonowej w Szczecinie mecenas Tadeusz Czernicki sędzia Jacek Matejko