fot. Jacek Żukowski
Gośćmi Piotra Głowackiego byli: Anna Mrowińska - Prawo i Sprawiedliwość, Jan Lange - Platforma Obywatelska oraz Aldona Żurawska - Łączy nas Słupsk. Radni miejscy ocenili rządy byłego prezydenta miasta Roberta Biedronia. Poruszyli również sprawę urlopu byłego dyrektora urzędu miasta.

- Oglądając konwencję programową ugrupowania Wiosna, ubawiłam się - mówiła Anna Mrowińska. - Biedroń chciał wykreować się jako świetny gospodarz Słupska, ale jak można mówić o sukcesach, skoro przez niemal pół kadencji nie było go w mieście Jeśli chodzi o sprawy oświatowe, to jego program może nosić znamiona plagiatu, gdyż wiele z jego obietnic jest realizowanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości - dodała.

Również radny Jan Lange krytycznie ocenił poprzednią kadencję: - Było tyle krytycznych ocen byłego prezydenta, że nie chce się już o tym mówić. Mówiliśmy o tym podczas wielu sesji rady miasta.

Odmiennego zdania była Aldona Żurawska. - Robert Biedroń był prezydentem i został wybrany przez mieszkańców. To nie była tylko jego odpowiedzialność za stan miasta - przecież o tym, co się dzieje w Słupsku, decydowali również radni. Biedroń wyremontował: mieszkania, siłownie, schronisko dla psów, a także spłacił różne zobowiązania. Dzięki niemu powstały również boiska szkolne.

Radni poruszyli również sprawę urlopu byłego dyrektora urzędu miasta. - Marcin Anaszewicz ma roczny, bezpłatny urlop - mówiła Aldona Żurawska. - Jakie to ma znaczenie dla urzędu? Nikogo jego urlop nie kosztuje - dodała.

Jan Lange zwrócił uwagę, że problem będzie wtedy, kiedy urlop Anaszewicza zakończy się: - Jeśli wróci do pracy, to trzeba dać mu trzymiesięczne wypowiedzenie.

Anna Mrowińska nie widzi sensu urlopu Marcina Anaszewicza: - Nic go już nie łączy z naszym miastem. Był dyrektorem strategicznym i zarządzał całym ratuszem pod nieobecność Biedronia, ale nigdy nie złożył oświadczenia majątkowego, gdyż miał tak specyficzne warunki umowy, które mu stworzył prezydent Biedroń.


Posłuchaj

audycja „Rządzi-My” (08.02.2019)