fot. iszczecinek
Od 5.30 na drogi regionu szczecineckiego miały nie wyjechać żadne autobusy. Miały, choć stało się inaczej z kilkuminutowym opóźnieniem. Po 7:00 w Barwicach pojawił się autobus wiozący uczniów do szkoły.

Kierowca zapewniał, że strajk jest, ale postanowiono zadbać o najmłodszych pasażerów. Później okazało się, że sytuacja jest bardziej skomplikowana: - Jest bardzo mało chętnych do procesu. Nie wiem, jak to zorganizowano, ale było nas tylko pięcioro. Potem przewodniczący podjął decyzję, że nie odwołuje strajku i jedziemy normalnie.

Szef akcji protestacyjnej z przyczyn rodzinnych nie pojawił się w pracy, z drugim nie udało nam się skontaktować. Zawieszenie strajku skomentował za to Przemysław Jedliński, zarządca PKS-u Szczecinek: - To oznacza odrobinę rozsądku i umiejętność czytania ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.

Na razie nie wiadomo, jakie są dalsze plany pracowników PKS-u Szczecinek. Warto dodać, że jeszcze w piątek deklarowali, że za akcją protestacyjną opowiedzieli się niemal wszyscy kierowcy.

ms/rż

Czytaj więcej

Posłuchaj

relacja Mateusza Sienkiewicza