fot. bytoviabytow.pl
Już 180 minut trwa wiosenna niemoc strzelecka piłkarzy Bytovii Bytów. Na szczęście obrona spisuje się znacznie lepiej i po raz drugi z rzędu Czarne Wilki zanotowały bezbramkowy remis. W sobotnie popołudnie podopieczni Adriana Stawskiego zremisowali bezbramkowo z Puszczą Niepołomice.

Bytowianie starali się od początku zaskoczyć rywala, jednak ich akcje nie stwarzały większego zagrożenia pod bramką Puszczy. Piłkarze oprócz tego, że walczyli ze sobą musieli też zmagać się z silnym, porywistym wiatrem, który dawał się we znaki zwłaszcza przy dalekich i wysokich podaniach.

W 12 minucie po raz pierwszy w tym meczu zwrócił na siebie uwagę Mikołaj Kwietniewski, który po akcji Jakuba Kuzdry prawą stroną dogrywał w pole karne, jednak w ostatniej chwili rywale przejęli piłkę. Niespełna 10 minut później Kwietniewski próbował swojej szansy z rzutu wolnego. Kąśliwy strzał po ziemi w lewy róg bramki padł jednak łupem Miłosza Mleczki. Jego vis-a-vis, Andrzej Witan również spisywał się bez zarzutu, więc piłkarze z Bytowa mogli skupić się na atakowaniu bramki Puszczy. W 26 minucie Łukasz Moneta zagrał na długi róg bramki rywali, praktycznie wyłożył piłkę Kwietniewskiemu, który miał tylko dołożyć nogę. Plan by się powiódł, gdyby nie to, że piłka podskoczyła na nierówności murawy i przeszła nad butem zrozpaczonego takim obrotem sprawy piłkarza Bytovii. Gospodarze musieli się jednak mieć także na baczności. W 35 minucie po kornerze, praktycznie z linii bramkowej piłkę wybili defensorzy Bytovii.

Duet Moneta – Kwietniewski przypomniał o sobie również w drugiej połowie, ale niestety również nieskutecznie. Po kopii akcji z pierwszej części gry Kwietniewski znów nie sięgnął piłki i ta przetoczyła się obok słupka. Jeszcze w 79 minucie Moneta próbował wziąć sprawy w swoje ręce, ale po jego strzale piłka minimalnie minęła bramkę Puszczy. Pod koniec meczu gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, zaatakowali odważniej, ale brakowało im wykończenia akcji, stąd wynik rywalizacji nie zmienił się i piłkarze z Bytowa zanotowali trzynasty remis w sezonie.

Po meczu szkoleniowiec Puszczy Tomasz Tułacz podkreślał, że jego zespół chciał przerwać serię trzech porażek z rzędu, zaś Adrian Stawski żałował, że nie udało się sięgnąć po pełną pulę.

Czarne Wilki udają się wkrótce na mecz do Bielska-Białej, a ich kibice liczą na niespodziankę.

Bytovia: 27. Andrzej Witan – 37. Wojciech Wilczyński, 5. Krzysztof Bąk, 22. Diego Bardanca, 28. Maciej Dampc – 6. Jakub Kuzdra (62, 11. Maksymilian Hebel), 7. Sławomir Duda, 25. Filip Burkhardt, 70. Mikołaj Kwietniewski (70, 9. Gracjan Jaroch), 13. Łukasz Moneta (82, 26. Fabian Hiszpański) – 14. Mateusz Kuzimski.

Puszcza: 99. Miłosz Mleczko – 27. Mateusz Bartków, 5. Konrad Stępień, 23. Piotr Stawarczyk, 28. Michał Mikołajczyk – 20. Konrad Nowak (88, 11. Marcin Stefanik), 7. Marcel Kotwica, 16. Przemysław Sajdak (60, 2. Łukasz Szczepaniak), 25. Wiktor Żytek, 18. Bartosz Widejko – 19. Marcin Orłowski (77, 9. Jakub Bąk).

kk/ar

Posłuchaj

Adrian Stawski, trener Bytovii Tomasz Tułacz, trener Puszczy