fot. Czarni Słupsk
Słupscy koszykarze po raz kolejny trzymali kibiców w niepewności do ostatniej sekundy meczu. W Tychach miejscowy GKS jeszcze na dwie sekundy przed końcową syreną prowadził 102:100. Jednak bardzo precyzyjnie rozegrana ostatnia akcja meczu i rzut za trzy punkty Wojciecha Jakubiaka dała słupskiej drużynie zwycięstwo 103:102.

Faworytem pojedynku w Tychach był GKS. Wyższa pozycja w ligowej tabeli oraz gra na własnym parkiecie dawały tyszanom przewagę psychologiczną nad Czarnymi - tym bardziej, że GKS w pierwszej rundzie w hali Gryfia pokonał podopiecznych Roberta Jakubiaka.  Wszystko wskazywało po pierwszej kwarcie (30:19), że historia powtórzy się.

Na początku drugiej odsłony gospodarze prowadzili już 33:19. Właśnie od tego momentu rozpoczęła się prawdziwa gra słupskiej drużyny. Skuteczni byli Cechniak i Seweryn, a także trójki Jakubiaka spowodowały, że Czarni zniwelowali straty przed przerwą do jednego punktu.

Wyrównany pojedynek toczył się przez kolejne minuty spotkania. W słupskiej ekipie niezwykle skuteczny był Łukasz Seweryn. Na wysokim poziomie zagrali również Kordalski i Pełka. Skuteczność całej drużyny ze Słupska sprawiła, że przedmeczowy plan trenera Cesnauskisa okazał się możliwy do zrealizowania, w którym - tym razem - szkoleniowiec zdecydował skupić się na ataku.
GKS Tychy – STK Czarni Słupsk 102:103 (30:19, 22:32, 27:31, 23:21)

Czarni: Seweryn 20, Cechniak 19, Jakubiak 16, Kordalski 14, Rduch 12, Pełka 10, Wyszkowski 8 , Wieczorek 2, Długosz 2.

jż/rż